Faza grupowa Ligi Narodów UEFA powoli dobiega końca. Przedostatni mecz w sobotni wieczór rozgrywają Węgrzy, którzy przylecieli do Amsterdamu na mecz z Holandią. Spotkanie rozpoczęło się równo o godz. 20:45. Goście jeszcze przed pierwszym gwizdkiem byli skazywani na porażkę.
REKLAMA
Zobacz wideo Reprezentacja Polski bez Roberta Lewandowskiego? "To już nie jest jego drużyna" [To jest Sport.pl]
Koszmar w Amsterdamie. Reanimacja na ławce rezerwowych
Niestety zaledwie po siedmiu minutach od pierwszego gwizdka mecz musiał zostać przerwany. Nagle kamery pokazały dantejskie sceny, które działy się na ławce rezerwowych Węgrów. Pierwsze doniesienia medialne wskazują na to, iż jeden z członków sztabu gości zasłabł, po czym jego serce się zatrzymało. Reszta sztabu od razu osłoniła poszkodowanego, który został reanimowany.
Piłkarze obu zespołów byli załamani. Wystarczy spojrzeć na reakcję chociażby Dominika Szoboszlaia. Po kilku minutach sędzia wznowił mecz. - Miejmy nadzieję, iż wszystko zakończy się pozytywnie - podsumowali komentatorzy Polsatu Sport.
W takich sytuacjach przypomina się incydent z udziałem Christiana Eriksena, do którego doszło podczas mistrzostw Europy w 2021 roku. Oby w tym przypadku wszystko skończyło się podobnie. Wiele wskazuje na to, iż reanimacja przebiegła pomyślnie. Członek węgierskiego sztabu został wyniesiony ze stadionu przy wiwatach kibiców. Mimo to jak na razie żadne oficjalne informacje nie zostały podane.
Zaraz po wznowieniu gry sędzia podszedł do monitora VAR, aby sprawdzić jedną z sytuacji, która miała miejsce zaraz przed akcją ratunkową. Ostatecznie arbiter podyktował dla gospodarzy rzut karny, po tym jak jeden z Węgrów zagrał piłkę ręką. "Jedenastkę" wykończył Wout Weghorst. Po pierwszej połowie Holendrzy prowadzą 1:0.