Lechia Gdańsk po awansie do PKO Ekstraklasy nie umie się w niej odnaleźć. Ciągłe problemy finansowe spowodowane nadmiernym wydawaniem pieniędzy w zeszłym sezonie, które uniemożliwiły klubowi odpowiednie wzmocnienie się po awansie do najwyższej klasy rozgrywkowej, opóźnienia w wypłatach, tarcia w sztabie szkoleniowym oraz kolejne kontuzje sprawiają, iż "Biało-Zieloni" zdobyli w 13 meczach tylko 10 punktów i znajdują się w strefie spadkowej.
REKLAMA
Zobacz wideo Oto kosmiczny stadion Realu Madryt! Pochłonął ponad miliard euro
Fatalnie wieści dla Lechii Gdańsk. Dwóch ważnych zawodników nie zagra do końca roku
A przynajmniej do końca rundy jesiennej lepiej pod tymi względami nie będzie. W Gdańsku coraz głośniej mówi się, iż nieporozumienia w sztabie szkoleniowym pomiędzy trenerem Szymonem Grabowskim a dyrektorem technicznym Kevinem Blackwellem sprawiły, iż drużyna nie jest dobrze przygotowana fizycznie do wymagań Ekstraklasy. Tę tezę wydają się potwierdzać kolejne urazy ważnych zawodników Lechii. W tym tygodniu potwierdzone zostały bardzo poważne osłabienia beniaminka.
Kolumbijczyk Camilo Mena w ostatnim czasie wyrastał na lidera ofensywy Lechii Gdańsk, ale w piątkowym meczu z Piastem Gliwice, w którym strzelił gola i zaliczył asystę, doznał też kolejnej poważnej kontuzji mięśniowej, przez co zszedł z boiska już po niespełna godzinie. Mało tego, niedostępny od dłuższego czasu słowacki napastnik Tomas Bobcek musiał przejść zabieg kolana. Obaj piłkarze nie zagrają już w 2024 roku, co zostało oficjalnie potwierdzone przez trenera Lechii.
- Nie wygląda to tak źle, jak na początku, ale rzeczywiście nie będziemy mogli skorzystać z Camilo do końca roku. Jest szansa, iż na urlop Camilo uda się już w miarę zdrowy. Tomas przeszedł zabieg łąkotki i liczę, iż w styczniu-lutym już będzie z nami - powiedział Szymon Grabowski na konferencji prasowej (cytat za Lechia.net).
To niejedyne problemy zdrowotnie w gdańskim klubie. Jak poinformował portal WP SportoweFakty, sprawia to, iż w treningach biorą udział choćby członkowie sztabu szkoleniowego Lechii, w tym Kevin Blackwell, Radosław Bella i Ołeksandr Szeweluchin.
Lechia Gdańsk, mimo iż zagra u siebie, na pewno nie będzie faworytem niedzielnego meczu 14. kolejki PKO Ekstraklasy z Cracovią. "Pasy" w okresie 2024/25 spisują się rewelacyjnie, grają ofensywnie, z polotem i zdobyły już 26 punktów w 13 spotkaniach, co daje im czwarte miejsce. Początek spotkania Lechia - Cracovia o godzinie 17:30.