Poprzedni sezon był niemal perfekcyjny w wykonaniu Roberta Lewandowskiego. Zdobył aż 42 gole, najwięcej spośród wszystkich piłkarzy FC Barcelony. Pomógł drużynie wywalczyć mistrzostwo Hiszpanii, a także puchar i superpuchar kraju. Do pełni szczęścia zabrakło tylko Ligi Mistrzów, a także indywidualnych nagród, jak tytuł króla strzelców La Liga - rozminął się z nim na ostatnim etapie, na co wpływ miał nie tylko delikatny spadek formy, ale i kontuzja. Już niedługo Polak znów stanie przed szansą sięgnięcia po trofea, bo w sobotę 16 sierpnia Katalończycy rozpoczną sezon.
REKLAMA
Zobacz wideo Kiedyś wybił mu zęba, dziś jest jego trenerem. "Nie ma tragedii"
Robert Lewandowski mówi o "wadach" poprzedniego sezonu. "Zły moment"
Lewandowski znalazł ostatnio czas, by porozmawiać z ESPN. W trakcie wywiadu wrócił wspomnieniami do minionej kampanii. Martin Ainstein wprost spytał Polaka, co było dla niego "ale" poprzedniego sezonu, a więc co było negatywne, co sprawiło, iż kampania nie była idealna. Napastnik długo się nie zastanawiał. - "Ale"... złapałem kontuzję w złym momencie - zaczął, wspominając o urazie, którego nabawił się w kwietniu 2024. Przez problemy ze zdrowiem opuścił m.in. pierwszy półfinał LM z Interem Mediolan, finał Pucharu Króla czy El Clasico w La Liga. - Timing kontuzji był dla mnie osobiście dość pechowy, bo graliśmy półfinały, wiele ważnych meczów, a ja czułem się naprawdę świetnie na boisku - dodawał.
- Ale taki jest futbol. Z jednej strony, takie rzeczy dzieją się z jakiegoś powodu. przez cały czas nie rozumiem dlaczego. Ale z drugiej strony, to było coś, co mnie zabolało. Nie mogłem pomóc kolegom, nie mogłem pomóc zespołowi. I również dlatego, iż byliśmy tak blisko, by zagrać w finale LM. Jak jesteś tak blisko, to oznacza, iż zrobiłeś wiele rzeczy bardzo dobrze, ale niewystarczająco - skwitował.
Zobacz też: Tak wygląda ranking faworytów do Złotej Piłki. To nie żart.
Barcelona w formie. Znakomity okres przygotowawczy
w tej chwili Lewandowski znów walczy z urazem, ale ten nie powinien mu długo doskwierać. Opuści nadchodzący mecz z RCD Mallorca (dziś, godzina 19:30), ale niewykluczone, iż w kolejnych spotkaniach już się pojawi. I znów może być piekielnie silny. W okresie przygotowawczym strzelił dwie bramki, a jego zespół wygrał każdy z trzech sparingów, a także Puchar Gampera, za każdym razem dość pewnie rozbijając rywali. Barcelona znów ma szansę na trofea i zdaniem Lewandowskiego w tym sezonie powinna być jeszcze silniejsza, choć dla wielu zawodników może to być trudna kampania - nie jest łatwo zachować regularność w zdobywaniu tytułów.