To był ich dziesiąty mecz. I dziewiąte zwycięstwo Igi. W listopadzie 2023 roku w WTA Finals w Cancun Świątek pokonała Gauff 6:0, 7:5. Amerykanka najpierw nie wytrzymała w końcówce meczu – wtedy seryjnie popełniała podwójne błędy serwisowe. A po tym jak przegrała 0:6, 5:7, choć w drugim secie prowadziła 5:4 i serwowała, nerwy przeniosła do mediów społecznościowych.
REKLAMA
Zobacz wideo Iga Świątek: To był dla mnie ogromny cios
- Odblokuj swoich fanów, zasługują na lepsze traktowanie – apelował do Gauff użytkownik platformy X (dawniej Twitter) o nicku IgaClaytek. Kibice tenisa skarżyli się na masowe blokady od Amerykanki. Pisali, iż wystarczy być podejrzanym o sympatyzowanie ze Świątek, a już wyłapuje się bana od zawodniczki, która z Igą seryjnie przegrywa.
Kibice byli zszokowani tym, co robiła im Coco Gauff
"Blokuję tylko te osoby, które są negatywnie nastawione, a nie moich fanów. Codziennie mam do czynienia z nękaniem, groźbami śmierci, rasizmem itd. To jest wyczerpujące, więc staram się, jak mogę, żeby sobie tego oszczędzić" – odpowiadała Gauff.
Gauff nie kłamała, gdy pisała o tych wszystkich wstrętnych treściach, jakie zostawiali dla niej hejterzy. Ale kulturalni kibice podkreślali, iż oni też zostali zablokowani. Za nic. Bo nigdy nic do Coco nie adresowali. Widocznie wystarczało, iż kibicowali Idze.
Chwilę przed ofensywą Gauff w mediach społecznościowych oglądaliśmy, jak totalnie pogubiła się na korcie. W tamtym meczu ze Świątek przy stanie 0:6, 5:4 Amerykanka popełniła aż cztery podwójne błędy serwisowe z rzędu! Po ośmiu kolejnych zepsutych serwisach wściekła Coco połamała rakietę. I już się nie podniosła, Świątek gwałtownie ją wypunktowała.
Jako młoda (wtedy jeszcze nastoletnia) i bardzo ambitna sportsmenka Gauff miała prawo być po czymś takim ogromnie sfrustrowana. Ale naprawdę trudno było zrozumieć sposób, jaki znalazła na wyładowanie złości.
Jako poszkodowani zgłaszali się choćby kibice Coco. "To jest szalone. Dosłownie zawsze jej kibicuję. Co jest?" – oglądaliśmy też tego typu reakcje na bany serwowane przez Amerykankę.
Ostatnio Świątek przegrała z Gauff. Ale teraz Iga ma więcej pewności
Teraz notowana na trzecim miejscu w światowym rankingu Gauff zapowiada, iż w meczu z mającą numer dwa Świątek w finale United Cup będzie pewna siebie. – Wiele pewności siebie miałam w naszym meczu w Rijadzie – mówiła na konferencji prasowej po tym jak Amerykanie awansowali do finału.
W Rijadzie, w ramach WTA Finals 2024, Gauff pokonała Świątek 6:3, 6:4. Ten mecz odbył się zaledwie dwa miesiące temu, 5 listopada. I – jak pewnie pamięta wielu kibiców – wtedy pewności brakowało Idze. Oraz ogrania. W tamtym czasie Polka wracała do gry po dwumiesięcznej przerwie. Jak wiemy, była ona spowodowana walką Świątek o udowodnienie, iż pozytywny wynik testu antydopingowego z września był niefortunnym przypadkiem.
Teraz Świątek znów będzie faworytką meczu z Gauff. Nie tylko za sprawą bardzo korzystnego bilansu z tą rywalką (11:2). Ale też dzięki formie prezentowanej w Sydney. W ramach United Cup Iga wygrała wszystkie cztery mecze – z Norweżką Helgo 6:1, 6:0, z Czeszką Muchovą 6:3, 6:4, z Brytyjką Boulter 6:7, 6:1, 6:4 i z Kazaszką Rybakiną 7:6, 6:4. Ale Gauff również wygrała wszystkie swoje mecze. I również rozmiary jej zwycięstw – 6:3, 6:2 nad Kanadyjką Fernandez, 6:4, 6:2 nad Chorwatką Vekić, 7:6, 6:2 nad Chinką Zhang i 6:1, 6:4 nad Czeszką Muchovą – robią wrażenie.
Świetnie zapowiadający się mecz Świątek – Gauff zacznie się w niedzielę o godzinie 7.30 czasu polskiego. Po nim na kort wyjdą Hubert Hurkacz (16 ATP) i Taylor Fritz (4 ATP). A na koniec zobaczymy mecz mikstów. Nieoficjalnym mistrzem świata zostanie ta drużyna, która zdobędzie co najmniej dwa punkty.