Swoje pierwsze żużlowe kroki stawiał on w Akademii Janusza Kołodzieja, która coraz częściej dostarcza na prawdę ciekawych zawodników. Jednym z nich jest właśnie Radosław Kowalski, brat Bartłomieja Kowalskiego. Licencję Ż zdał on w barwach Innpro ROW Rybnik w 2024 roku po czym został wypożyczony do OK Kolejarza Opole. Krzysztof Mrozek zdawał się poznać na talencie młodego żużlowca, jednak chciał go sprawdzić.
Test przyszedł w okresie 2025 kiedy to został wypożyczony na prędce do znajdującej się w fatalnej sytuacji Autona Unii Tarnów. Dla Kowalskiego był to jednak bardzo dobry ruch, mógł w spokoju i bez presji na wynik rozjeżdżać się w rozgrywkach Metalkas 2. Ekstraligi. Już w swoim pierwszym spotkaniu, pomimo, iż zdobył cztery punkty, pokazał na co go stać. Dobrze wychodził spod taśmy, dysponował dobrą prędkością i dużym wachlarzem możliwości jazdy. Było widać, iż ma papiery do zostania solidnym żużlowcem.
Statystyki mówią wszystko
Naturalnie od 17-latka dla którego jest to pierwszy pełny sezon jazdy w czarnym sporcie, nie można za wiele oczekiwać. Statystyki wskazują jednak jasno, iż mamy do czynienia z materiałem na bardzo solidnego zawodnika. Nauki pobierane u Janusza Kołodzieja i swojego brata z pewnością nie poszły w las. Mogą oni być dumni, bo Radosław Kowalski w tej chwili zajmuje 41. lokatę w tabeli najskuteczniejszych zawodników. Może samo to nie imponuje, jednak zupełnie inaczej sprawa będzie się prezentować gdy spojrzymy na statystyki innych juniorów.
Lepsi od niego są jedynie Kacper Mania, Piotr świercz i Antoni Mencel czyli zawodnicy, którzy mają już duży bagaż doświadczeń. Może pomijając Kacpra Manię dla którego podobnie do Kowalskiego jest to pierwszy sezon w seniorskich rozgrywkach. Niemniej jednak jasno pokazuje to z jakiej skali talentem mamy do czynienia. Krzysztof Mrozek ewidentnie miał „nosa” do tego młodziana.
