Dopiero po latach kłamstwo Kubicy wyszło na jaw

6 godzin temu
Robert Kubica to jedyny polski kierowca w historii, który brał udział w mistrzostwach świata w Formule 1. Po latach okazuje się, że... Kubica wcale mógł nie znaleźć się w padoku. W tym pomogło mu jedno kłamstwo, do którego Robert przyznał się po latach. - Na szczęście się zmieściłem do bolidu - ogłosił Kubica.
274 - to liczba punktów, które w trakcie kariery w Formule 1 zdobył Robert Kubica. Zdecydowanie najbliżej tytułu Polak był w okresie 2008, gdy zdobył 75 punktów i zajął czwarte miejsce. W tym konkretnym sezonie Kubica wygrał też Grand Prix Kanady, a więc swój jedyny wyścig w historii startów w F1. Gdyby nie tragiczny wypadek w 2011 r. w Ronde di Andora, Kubica tworzyłby duet kierowców Ferrari z Hiszpanem Fernando Alonso. Okazuje się, iż kariera Kubicy w Formule 1... w ogóle mogła się nie rozpocząć, o czym dowiadujemy się po latach.


REKLAMA


Zobacz wideo Żelazny ostro o reprezentacji U-21: Oni pokazali zupełnie inną dyscyplinę sportu!


Czytaj także:


Trzęsienie ziemi w F1! Zwolnili go po 20 latach


Kubica okłamał swojego szefa, by dostać się do F1. "Byłem zdenerwowany"
Kubica ujawnił w rozmowie ze szwajcarskim dziennikiem "Blick", iż okłamał szefa zespołu BMW Sauber ze swoim wzrostem, by otrzymać ofertę kontraktu na starty w F1. - Byłem zdenerwowany i nie powiedziałem im, jaka była dokładna prawda. Wiedziałem, iż liczy się każdy centymetr, więc zaniżyłem swój wzrost. Na kolejnym spotkaniu było już jasne, iż chcą podpisać ze mną umowę - powiedział.
- Kiedy wszystko ustaliliśmy, wstaliśmy od stołu i uścisnęliśmy sobie dłoń, Peter Sauber krzyknął do mnie: "Wyglądasz, jakbyś był wyższy niż 1,80!". Chciał, żebym od razu sprawdził bolid. Na szczęście się do niego zmieściłem - dodał Kubica.


Czytaj także:


To, co się stało w GP Wielkiej Brytanii, przejdzie do historii!


Po wypadku w rajdach Kubica wrócił do Formuły 1 na sezon 2019 jako kierowca Williamsa, kiedy to był w jednym zespole z Brytyjczykiem George'em Russellem. Wtedy Kubica zdobył jeden punkt w Grand Prix Niemiec na torze Hockenheimring. W 2021 r. wystartował w wyścigach w Zandvoort i Monzy jako kierowca rezerwowy Alfa Romeo Racing ORLEN.
Kubica wygrał 24h Le Mans. "Żyjemy w złotej erze wyścigów długodystansowych"
w tej chwili Kubica spełnia się w wyścigach długodystansowych. W tym roku wygrał upragnione 24h Le Mans i został drugim kierowcą, po Fernando Alonso, który wygrał wyścig Formuły 1 i 24h Le Mans.
Zobacz też: Ależ emocje w GP Austrii w F1! Dramat Verstappena, to koniec
- Nie spodziewałem się tak wielkiej, pozytywnej reakcji ze strony ludzi w Polsce. Wiele osób podchodziło do mnie i mówiło, iż nie ogląda wyścigów, bo ich to nie interesuje, ale np. ich syn lub mąż oglądali i płakali po mojej wygranej. To wykracza poza wyścigi i poza sport. Prawdopodobnie dzięki mojej historii i wyjątkowości Le Mans udało mi się wzbudzić w ludziach takie emocje. Byłem zaskoczony zainteresowaniem. w tej chwili żyjemy w złotej erze wyścigów długodystansowych, co znajduje odzwierciedlenie w liczbie fanów, którzy przychodzą na wyścigi - mówił Kubica w jednym z wywiadów.
Przed Kubicą zostały jeszcze trzy starty w tym sezonie w Hypercarach - Stany Zjednoczone (07.09), Japonia (28.09) i Bahrajn (08.11).
Idź do oryginalnego materiału