Niekwestionowany mistrz GROMDY Mateusz „Don Diego” Kubiszyn ocenił potencjał Jakuba Szmajdy. „Joker” zaprzepaścił niedawno miano pierwszego pretendenta, ponosząc porażkę w ringu.
W miniony piątek byliśmy świadkami ostatniej w tym roku gali walk na gołe pięści. Pojedynkiem wieczoru GROMDA 19 było starcie niepokonanych Jakubów: Szmajdy oraz Słomki. Ten pierwszy postawił na szali status pierwszego pretendenta i zagwarantowaną walkę o pas z „Don Diego”.
Co się stało, wiemy już wszyscy. „Joker” nie wszedł dobrze w pojedynek i zdecydowanie nie wyglądał jak w poprzednich występach. „Słomka” z kolei nie przepuszczał okazji, by ładować kolejne bomby na twarz oponenta. Raz po raz posyłał go na deski, aż wreszcie Jakub Szmajda w 4. rundzie zdecydował się odpuścić.
Don Diego: Joker będzie kiedyś mistrzem GROMDY
Bijok z Ciechocinka zapowiedział już dłuższą przerwę od startów. Musi dokonać kilku zmian i przemyśleć pewne sprawy. Choć wielu może uśmiechnąć się półgębkiem, iż Słomka utarł nosa Szmajdzie, to nie można „Jokerowi” odmówić potężnego potencjału.
W tym temacie w rozmowie z Michałem Tuszyńskim z FANSPORTU TV wypowiedział się „Don Diego”. Niekwestionowany mistrz GROMDY jest pewien, iż zawodnik z Ciechocinka sięgnie z czasem po jego pas, choć jego już wówczas w organizacji nie będzie. Mateusz Kubiszyn podkreślił, iż Szmajda musi przede wszystkim nabrać doświadczenia w ciężkich bojach:
– Jest trochę tych zawodników dla Jokera, żeby wrócił na odpowiednie tory. Mój trener powiedział, iż Joker będzie kiedyś mistrzem GROMDY, oczywiście, jak nas już nie będzie. Joker jak zostanie i będzie wytrwale dążył do celu, to będzie mistrzem, jeszcze nie teraz. Porażka była dla niego dobra, ale jeszcze chwila, trochę doświadczenia i ciężkich bojów.
Przed „Jokerem” wciąż jest wiele ciekawych pojedynków. Gdyby zdecydował się wrócić może skrzyżować pięści z tak doświadczonymi bijokami, jak Łukasz „GOAT” Parobiec, Bartłomiej „Balboa” Domalik, czy Vasyl Halych. Wygrana z każdym z nich może mu zapewnić pojedynek o pas.