Grand Prix Węgier zawsze było wyjątkowe dla Roberta Kubicy – to tu debiutował w Formule 1, to tu zawsze mógł liczyć na doping swoich polskich kibiców. Ale o ile chodzi o wyniki, Hungaroring nigdy nie był dla Kubicy szczęśliwy. Zawsze coś stawało mu na drodze do osiągnięcia dobrego rezultatu. Poniżej przeczytacie, jak szło mu w sześciu startach na Węgrzech i obejrzycie najciekawsze filmy z Węgier.
Tradycyjnie zaczynamy od okrążenia toru Hungaroring z Robertem:
Przed F1
W 1997 roku Robert Kubica uczestniczył pierwszy i jedyny raz jako widz w wyścigu Formuły 1. Miało to miejsce właśnie na Grand Prix Węgier.
Cztery lata później zaliczył tu pierwszy start w single seaterach, zajmując 6. miejsce w Europejskim Pucharze Formuły Renault 2000. To był jedyny start Roberta na Hungaroring.
Rok 2006
Tydzień przed Grand Prix Węgier Robert Kubica dowiedział się, iż zaledwie po kilku miesiącach jazdy jako kierowca testowy, dostanie szansę wystartowania w Grand Prix. Debiut nie mógł przydarzyć się w lepszym dla Polaków miejscu – na torze Hungaroring.
Robert nie startował w pierwszej sesji treningowej, w drugiej zajął 10. miejsce, a trzecią wygrał. W kwalifikacjach spisał się lepiej od Nicka Heidfelda i zajął 10. lokatę. Startował z 9.
Debiutancki wyścig Formuły 1 dla Roberta Kubicy miał miejsce 6 sierpnia. Kubica gwałtownie po starcie nadrobił 2 miejsca, ale później stracił aż 9 po błędzie na wyjściu z szykany. Potem zaczął wyprzedzać i awansował na 11. pozycję, kiedy na śliskiej nawierzchni wpadł w bandę i uszkodził bolid. Jak się później okazało, ta przygoda kosztowała go znacznie więcej niż uszkodzone przednie skrzydło. Na kolejnych okrążeniach Robert zyskiwał kolejne miejsca, zaliczając bardzo interesujący wyścig, który dojechał w punktach – na 7. miejscu i byłby to jeden z najlepszych debiutów w historii, gdyby nie 2 kilogramy.
Po wyścigu okazało się, iż o tyle za lekki był bolid Roberta. Początkowo podejrzewano zbyt zużyte opony, ale potem okazało się, iż podczas uderzenia w bandę doszło do uszkodzenia gaśnicy, której zawartość wylała się, powodując niedowagę.
Poniżej możecie zobaczyć skrót debiutu Roberta:
Rok 2007
W 2007 roku Robert w treningach plasował się na 1., 10. i 12. miejscu. W kwalifikacjach wywalczył 7. pozycję startową. Ponownie zaliczył dobre pierwsze kółko, wyprzedzając Fernando Alonso. Kubica jechał równo, będąc już choćby w pewnym momencie na podium. Ostatecznie dojechał jednak jako 5.
Rok 2008
W 2008 roku Robert był jednym z faworytów. W treningach był 7., 8. i 18. W kwalifikacjach poszło mu znacznie lepiej i ruszał z 4. pola. Niestety, słaba strategia zespołu, połączona z drobnymi problemami z nadsterownością, spowodowały, iż Robert zajął dopiero 8. miejsce.
Rok 2009
Rok później Węgry były podwójnie wyjątkowe dla Kubicy, bowiem jechał na Hungarorngu swój 50 wyścig w F1. Niestety, forma samochodu pozostawiała bardzo dużo do życzenia. Robert w żadnym z treningów nie wszedł do pierwszej 10-tki, a w kwalifikacjach obaj kierowcy BMW Sauber odpadli już w Q1. Dla Roberta był to pierwszy taki przypadek w karierze w F1.
Startując z 19. miejsca Robert był w stanie przebić się na 13. pozycję.
Rok 2010
W swoim ostatnim jak dotąd starcie na Hungaroringu, już w barwach Renault, Robert dysponował niezłym bolidem. W treningach był 3., 7. i 4., a w kwalifikacjach zajął 8. miejsce. W wyścigu długo zajmował tę pozycję – aż do zjazdu do boksów. na 15. kółku. Potem stało się to:
Niestety, Robert spadł to tym incydencie na 21. miejsce, potem dostał karę, a w połowie wyścigu wycofał się z niego.
Przez wszystkie swoje lata startów Robert zawsze mógł liczyć na polską publiczność na Węgrzech i tak jest również teraz – co widać na tegorocznym zdjęciu na górze ekranu.
Co ciekawe, na Hungaroringu pojawiali się nie tylko kibic, ale również stacje telewizyjne, na co dzień mniej zajmujące się sportem:
Testy
W ostatnich latach Robert Kubica miał kilka razy okazję testować na Hungaroring. W 2017 roku to tu odbył się jego test z Renault, w którym pierwszy raz od prawie 7 lat jeździł aktualnym bolidem Formuły 1. Polak pokonał 142 okrążenia i miał 6. czas obu dni testowych. Robert zrobił wrażenie na obserwujących test i udowodnił, iż jest w stanie jeździć bolidem F1.
Kilka miesięcy później Robert znów stawił się na Hungaroring. Tym razem podczas tajnych testów bolidem z 2014 roku z Williamsem.
W 2018 roku Robert znów uzyskał szósty czas testów. Tym razem już jako kierowca rezerwowy Williamsa. Polak znów sprawił dobre wrażenie i był to jego ostatni występ w bolidzie F1 przed podpisaniem kontraktu na starty w 2019 roku.
2019
Jak powiedział Robert, występ na Hungaroring w 2019 roku będzie miło wspominał wyłącznie dzięki kibicom.
Kubica w treningach zajmował 19 lub 20. miejsce, w kwalifikacjach był ostatni, tracąc aż 1,3 sekundy do George Russella, który prawie awansował do Q2.
„Tempo jest jakie jest. Czułem się dobrze w samochodzie, balans był niezły, ale ogólnie brakowało nam przyczepności. Byliśmy pół sekundy z tyłu więc spróbowaliśmy czegoś desperackiego i jak widać, nie zadziałało to” – cytuje Polaka oficjalna informacja prasowa Williamsa.
Wyścig był jednym z gorszych dla Roberta. Na starcie zaliczył mały kontakt z Antonio Giovinazzim, a potem zaliczył samotną jazdę, której najciekawszymi fragmentami były odpadnięcie lusterka oraz narzekanie na członków zespołu, którzy nie pokazywali mu informacji na tablicy przy pit-lane.
Czwarty raz w tym sezonie odpada lusterko u #RobertKubica podczas wyścigu, brawo #WilliamsF1 👏👎🤦♂️
I co się dziwić, iż Robert ma takiego pecha…. 🤔#Kubica
#ElevenF1
#RK88
#F1
pic.twitter.com/JCGQfrA7Io
— Damian (@dkk_skyblueone) August 4, 2019
„Mogło być lepiej. Warunki nie były łatwe bo było ciepło więc musieliśmy dbać o opony, szczególnie tylne. Wyścig wyglądał tak, jak się tego spodziewaliśmy. Dojazd do pierwszego zakrętu był bliski. George wracał z zewnętrznej, Giovinazzi przyhamował, a ja już miałem gaz otwarty, ale na szczęście tylko go pocałowałem i nie uszkodziłem skrzydła. Mam nadzieję, iż mimo to kibice będą miło wspominać przyjazd do Budapesztu. Ja miło wspominam, ale tylko dzięki nim” – powiedział Kubica.
2020
Cztery lata temu Robert Kubica również jechał podczas Grand Prix Węgier – w pierwszym treningu zajął 18. miejsce, realizując podobny program do Antonio Giovinazziego, uzyskując czas o 0,7 sekundy gorszy od Włocha.
„To był pracowity piątek dla mnie w samochodzie, podczas którego realizowałem program testowy, próbując różnych rzeczy na te warunki pogodowe. Myślę, iż wykonaliśmy pożyteczną pracę i mam nadzieję, iż przełoży się ona na lepsze osiągi jutro i w niedzielę. Będziemy kontynuować pracę nad zrozumieniem działania naszego samochodu w różnych warunkach. Jazda na mokrym i zimnym torze oznacza, iż musimy przystosować się do okoliczności, a inżynierowie, opierając się na naszym feedbacku, muszą podjąć swoje decyzje” – powiedział Robert po swojej jeździe.
2021
Kubica w pierwszym treningu na Węgrzech jechał u boku Antonio Giovinazziego i zajął 18. miejsce. Włoch zaliczył awarię po 5 okrążeniach i stracił do Kubicy 1,2 sekundy.
„Nie był to łatwy piątek, ale udało nam się zrealizować program. Robiliśmy eksperymenty z ustawieniami, testowaliśmy nowe rzeczy, a bolid był ustawiony pod Kimiego. Dowiedzieliśmy się jednak nowych rzeczy, które są przydatne i to jest dziś najważniejsze. Moje zadanie jest trudne, bo muszę dbać o to, by pracować dla zespołu a nie dla siebie, a przy godzinnych sesjach jest to trudne” – mówił dla Eleven Sports Robert Kubica.
2022
2 lata emu Robert jechał w 1. treningu przed GP Węgier w aucie Valtteriego Bottasa. Polak wykręcił 19. czas, ale miał pewne utrudnienie podczas swoich jazd.
„Mieliśmy nową podłogę w moim samochodzie więc jechałem bardzo spokojnie, unikałem tarek, na których bardzo łatwo uszkodzić tu podłogę. Jestem zadowolony bo podszedłem do tego na spokojnie i miałem trochę frajdy w samochodzie. Niestety, jak mówiłem, nie mam wystarczającej wiedzy by eksplorować i cisnąć bardziej. Wiem jednak, iż jest tempo i jestem zadowolony z tego, co zrobiłem” – powiedział Polak w rozmowie z F1.com.
„Jestem zadowolony ponieważ wiem, iż nie było sporo czasu. Moje dwa kółka na miękkiej mieszance nie były czyste, było sporo tłoku także było OK. Przetestowaliśmy dwie fajne rzeczy więc jestem zadowolony” – dodał Kubica dla Eleven Sports.