Dominick Cruz po odniesieniu kolejnej ciężkiej kontuzji zakończył zawodową karierę, były mistrz UFC przyznał, iż przez 25 lat włożył w sport wszystkie swoje siły.
Dominick Cruz rozpoczął swoją przygodę ze sportami walki przed 25 laty. Cruz najpierw oczywiście trenował i notował amatorskie starty. kilka osób zdaje sobie sprawę z tego, iż Cruz najpierw trenował zapasy. To właśnie w tym sporcie Dominick rywalizował w liceum i dzięki wynikom sportowym miał wielką szansę na zgarnięcie stypendium w Uniwersytecie Północnego Kolorado.
Niestety w ostatnim roku liceum Cruza po raz pierwszy dopadł pech i doznał on kontuzji, która sprawiła, iż musiał pożegnać się z wspomnianym wcześniej stypendium. Nim Cruz rozpoczął zawodowe starty w MMA studiował na uczelni społecznej by zostać strażakiem, jednocześnie był też pracownikiem obsługi klienta w firmie Lowe’s.
Na szczęście Dominick Cruz nie zrezygnował całkowicie ze sportu i w 2005 roku udanie zadebiutował w MMA, a już w marcu 2007 roku walczył o pas WEC z Urijahem Faberem. Cruz nie zdołał sięgnąć po tytuł jednak zrobił to trzy lata później. Dominick odgryzł się później Faberowi za porażkę pokonując go dwukrotnie w octagonie UFC.
U szczytu kariery Dominick Cruz mógł się pochwalić serią trzynastu zwycięstw z rzędu, w skład której wchodziły między innymi wygrane nad takimi zawodnikami jak: Joseph Benavidez, Demetrious Johnson czy TJ Dillashaw. Cruz był mistrzem WEC oraz UFC.
Dominick Cruz ogłosił zakończenie kariery po odniesieniu kontuzji podczas sparingów przed pożegnalną walką na gali UFC w Seattle. Dominator wydał specjalne oświadczenie skierowane do fanów.
Włożyłem w ten sport wszystkie swoje siły przez ostatnie 25 lat. Naprawdę wierzyłem w jedną, ostatnią walkę jednak niestety dwa zwichnięcia barku w ciągu 8 miesięcy sprawiły, iż wasz gość musi zakończyć karierę.
Dałem z siebie wszystko co mogłem w trakcie tych przygotowań. Naprawdę skupiałem się na kondycji i na sile przez ostatni rok. Czasem jednak ciało nie chce współpracować. Ból nie jest już tak wielki po nastawieniu barku jednak drugie zwichnięcie jest bardziej skomplikowane od pierwszego.
Ten sport jest dla mnie wszystkim, pomógł ukształtować mnie jako człowieka, którym dziś jestem. Dziękuję UFC za zbudowanie platformy i tego wszystkiego co umożliwia mi i innym zawodnikom wystepy na najwyższym poziomie.
Jestem bardzo wdzięczny wszystkim, którzy kupowali bilety na walki, bookowali hotele i bilety na samoloty tylko po to by mnie wspierać. Dziękuję, iż byliście ze mnie we wszystkich tych chwilach związanych z wyzwaniami i zwycięstwami. To wy sprawiliście, iż była to niezapomniana podróż. Dziękuję za miłość i wsparcie, które zostanie w mym sercu na zawsze.