Oczy kibiców w tym tygodniu zwrócone są na turniej pokazowy World Tennis League. A to dlatego, iż bierze w nim udział wiele gwiazd, jak Iga Świątek czy Aryna Sabalenka. I choć Polce wielkiego sukcesu odnieść się nie udało, to Białorusince już tak. Jak dotąd nie zaznała smaku porażki. W singlu pokonała zarówno Jelenę Rybakinę, jak i Paulę Badosę, a w rywalizacji deblowej w parze z Mirrą Andriejewą triumfowały przeciwko Caroline Garcii i Rybakinie, Świątek i Badosie, a także Jasmine Paolini i Simonie Halep. Mimo wszystko liderka rankingu WTA nie mogła być pewna, czy jej drużyna awansuje do finału. Ona zrobiła, co mogła, reszta leżała w rękach jej zespołu.
REKLAMA
Zobacz wideo Dlaczego Iga Świątek nie mogła grać? "W tenisie są równi i równiejsi"
Jastrzębie w finale. Koledzy poszli śladami Sabalenki
To właśnie drużyna Białorusinki, a więc Jastrzębie, prowadziła w ogólnym rozrachunku turnieju z Kaniami, z którymi bezpośrednio walczyła o finał, ale prowadziła minimalnie. Po Białorusince do walki wkroczyła Andriejewa, która miała okazję, by przewagę powiększyć. Jej rywalką była Paolini. Faworytką była Rosjanka, za którą przemawiał bilans bezpośrednich spotkań. Obie panie mierzyły się trzykrotnie i dwa razy górą była młodsza z tenisistek. I w sobotnie popołudnie nie było inaczej. Wygrała 6:4.
Następnie do akcji wkroczyli panowie, którzy zmierzyli się w deblu. Tym razem górą była ekipa Kań. Casper Ruud i Nick Kyrgios pokonali Jordana Thompsona i Sumita Nagala, ale minimalnie, a adekwatnie tak samo, jak zakończyło się poprzednie starcie - 6:4. Tym samym w bezpośredniej rywalizacji Jastrzębie prowadzili już tylko 16:11.
Dogrywka rozstrzygnęła skład finalistów. Które miejsce zajęła drużyna Igi Świątek?
W ostatnim pojedynku Ruud zmierzył się z Nagalem. I mimo iż panowie nie mieli nigdy okazji mierzyć się wcześniej, to niewątpliwie właśnie Norweg był faworytem. Udowodnił to też na korcie, bo set wygrał do 3. O losach awansu do finału miała zadecydować dogrywka. Nagalowi wystarczył tylko gem, by wprowadzić ekipę na kolejny etap zmagań. I tak też się stało. Ostatecznie wygrali 20:17, a w całym turnieju legitymują się bilansem 67-60.
Zobacz też: Sabalenka reaguje na dopingową wpadkę Świątek. Oto co powiedziała.
To spotkanie wyłoniło drugich finalistów. Zostali nimi rzecz jasna Jastrzębie. Z kim zmierzą się o tytuł? Z drużyną Sokołów, w której występuje m.in. Jelena Rybakina. A kto odpadł z dalszej rywalizacji? Mowa o Kaniach z Paolini w składzie, którzy zajęli ostatecznie trzecie miejsce w tabeli. Zestawienie zamknęła z kolei ekipa Świątek, a więc Orły. Zaczęły turniej od dwóch porażek i jedna wygrana na koniec nic już im nie dała.
Tabela World Tennis League:
Sokoły - 68:67
Jastrzębie - 67:60
Kanie - 63:64
Orły - 54:61.
Finał rozpocznie się w niedzielę 22 grudnia o godzinie 14:00.