Dobrze znana trasa 17. PKO Poznań Półmaratonu

3 godzin temu

Tradycyjnie bieg zacznie się na ulicy Grunwaldzkiej przy Międzynarodowych Targach Poznańskich. Półmaratończycy finiszować będą na placu św. Marka. 17. PKO Poznań Półmaraton ma lubianą, sprawdzoną i szybką trasę. Dowiedz się jak wykorzystać ja do bicia rekordów i świetnej zabawy.

Organizatorzy kwietniowego biegu postawili na sprawdzone rozwiązania. Uczestnicy siedemnastej edycji jednego z największych, polskich półmaratonów pobiegną przez Junikowo, Raszyn, Górczyn, Łazarz, Wildę, Łęgi Dębińskie i Stare Miasto. Po drodze miniemy dobrze znane miłośnikom sportu obiekty. Na niebieski doping kibiców „Kolejorza” biegacze będą mogli liczyć, przebiegając obok ENEA Stadionu. Na dalszych kilometrach nie zabraknie także zielonej energii, która popłynie do uczestników w pobliżu „Ogródka” Warty Poznań. To okazja by na jednej imprezie móc bawić się w barwach dwóch klubów.

Zachowaj spokój

Do piątego kilometra uczestnicy będą biec prostą, szeroką ulicą Grunwaldzką. To bardzo ważne w tak wielkim wydarzeniu, które na start przyciąga kilkanaście tysięcy osób. Długi, prosty, szeroki początek pozwala na płynny start. jeżeli w kilkunastotysięcznym tłumie będziesz potrzebował chwili na złapanie swojego tempa nie martw się. Początek półmaratonu to nie jest czas na szarpanie i gonienie sekund. jeżeli mimo świetnie przygotowanego, początkowego fragmentu trasy zdarzy się tak, iż będziesz musiał gonić swoją grupę lub lawirować między innymi uczestnikami nie przejmuj się. W swoim tempie, bez szarpnięć i niepotrzebnego tracenia energii skorzystaj z szerokiego startu i spokojnie czekaj, aż fala biegaczy nieco się rozluźni.

Bądź kibicem

Tuż za znacznikiem piątego kilometra czeka cię nawrót w lewo. Szeroki tak, iż choćby biegnący na rekord świata Jacob Kiplimo nie straciłby cennych sekund. Chwilę po nim jest pierwszy punkt nawadniania. jeżeli na trasie półmaratonu spędzisz dużo czasu to koniecznie skorzystaj z niego i napij się. Na tym etapie przez prawie dwa kilometry biegacze będą mogli mijać się z biegnącymi drugim pasem ulicy Grunwaldzkiej. jeżeli jesteś wolniejszym biegaczem lub takim biegnącym rekreacyjnie dopinguj tych szybszych, którzy będą już po nawrocie. A w przypadku, gdy to ty już będziesz na szóstym i siódmym kilometrze i usłyszysz doping innych biegaczy pokaż im kciuk i podziękuj za wsparcie.

Z górki mocno, ale z rozsądkiem

Po dziesiątym kilometrze, na słynnym Łazarzu, gdzie według słów jednego z raperów nie jest kolorowo, ty możesz poczuć przypływ energii i stwierdzić, iż jest tam bardzo kolorowo. Wszystko to przed łagodny, długi zbieg. Wykorzystaj go. Rozluźnij nieco ramiona, które w tym etapie biegu mogą być już lekko zmęczone. Delikatnie wychyl się do przodu i niech grawitacja ci pomoże. Nie przesadź jednak, bo przed tobą jeszcze trochę kilometrów, a zbyt agresywne zbieganie może zmęczyć twoje mięśnie czworogłowe.

Chwila z działkowiczami i skupieniem

Niedługo potem czeka cię długa prosta Drogą Dębińską. Nie będziemy ukrywać, iż fragmenty między piętnastym, a osiemnastym kilometrem są zawsze najtrudniejsze. W nogach jest już sporo trasy, a przed półmaratończykiem jeszcze kawał ciężkiej pracy. Skup się, zastosuj pozytywną mowę wewnętrzną, skorzystaj z dopingu działkowiczów, których wczesny, wiosenny weekend na pewno ściągnie w te rejony. Śmiało wykorzystaj też kolejny punkt odżywczy tuż przed końcem szesnastego kilometra, by dodać sobie energii.

Ten podbieg nie istnieje

Na końcu długiej prostej czekają ostatnie trzy kilometry. Tu oszukaj głowę jak Henryk Szost. Myśl o tym, iż półmaraton ma tylko 20 kilometrów. „Byle do dwudziestego” – to twoje hasło przewodnie na ten fragment. Tutaj też podobno jest jakiś podbieg. Ale pamiętaj JEGO TAM NIE MA. Skoro na Łazarzu było z górki, to gdzieś musi być pod górkę. I teoretycznie to tu, ale nie przejmuj się tym, bo to już końcówka. Tu biegniesz już głową, a twoja głowa będzie już myślała o pięknej mecie.

Prosto i skutecznie

Gdy skręcisz z ulicy Nowowiejskiego w Pułaskiego za moment miniesz dwudziesty kilometr. Tu rada jest tylko jedna. Od tego momentu trzeba iść jakby jutra miało niebyć. Jakbyś gnał po ostatni rogal świętomarciński, jakby uciekał ostatni pociąg z położonego nieopodal Dworca Głównego. Tu trzeba pokazać to, do czego trenowało się niekiedy miesiącami.

Powodzenia!

17. PKO Poznań Półmaraton wystartuje 13 kwietnia. Do 7 marca obowiązuje niższa opłata startowa. Na liście startowej zostało jedynie nieco ponad 2000 wolnych miejsc, które gwałtownie będą się kończyć.

Idź do oryginalnego materiału