Dlaczego Haas nie skorzysta z tunelu aerodynamicznego Toyoty

rallyandrace.pl 6 godzin temu
Zdjęcie: Dlaczego Haas nie skorzysta z tunelu aerodynamicznego Toyoty


Zespół Haas F1 postanowił kontynuować współpracę z Ferrari w zakresie korzystania z tunelu aerodynamicznego, mimo podpisania głośnego partnerstwa technicznego z Toyotą w zeszłym roku.

Tunel Toyoty – dawny lider technologii

Chociaż Toyota wycofała się z Formuły 1 w 2009 roku bez odniesienia zwycięstwa, jej tunel aerodynamiczny w Kolonii przez długi czas uznawany był za jeden z najnowocześniejszych w F1. Korzystały z niego m.in. zespoły McLaren, Williams, Aston Martin (wówczas Force India), a także czasowo Ferrari, które modernizowało wówczas swój obiekt w Maranello.

Jednym z głównych atutów tunelu Toyoty była technika obrazowania cząsteczkowego (PIV), umożliwiająca precyzyjniejsze badanie przepływu powietrza wokół samochodu niż przy użyciu tradycyjnego dymu. w tej chwili jednak większość zespołów zaktualizowała swoje tunele o tę technologię, a najważniejsze znaczenie zyskała jakość ruchomej drogi.

Ruchoma droga dostosowana do efektu przypowierzchniowego

W nowej erze przepisów dotyczących efektu przyziemienia, gdzie samochody poruszają się bliżej nawierzchni toru, interakcja podłogi bolidu z powierzchnią stała się kluczowym elementem osiągów. W zeszłym roku Ferrari zmodernizowało swój tunel aerodynamiczny, instalując gumowaną ruchomą drogę, która bardziej realistycznie odwzorowuje strukturę nawierzchni toru.

Toyota nie posiada w tej chwili tego rozwiązania, co oznaczałoby konieczność znacznych inwestycji, aby dorównać standardom konkurencji. Dla Haasa korzystanie z tunelu Ferrari w Maranello oznacza dostęp do najnowszych technologii bez konieczności ponoszenia dodatkowych kosztów badawczych.

„Ferrari prowadzi badania nad specyficznymi problemami tunelu, a my korzystamy z ich rezultatów bez konieczności wykonywania tej pracy samodzielnie,” powiedział szef zespołu Haas, Ayao Komatsu.

Logistyka i przyszłe plany rozwoju Haasa

Haas planuje również scentralizowanie swojej działalności badawczo-rozwojowej. w tej chwili zespół ma biura w trzech krajach: w USA, Wielkiej Brytanii i we Włoszech. W nowej siedzibie w Wielkiej Brytanii ma zostać zintegrowany nowy symulator, będący częścią inwestycji Toyoty.

Aktualnie, aby korzystać z symulatora Ferrari, pracownicy Haasa muszą podróżować do Maranello. Komatsu podkreślił, iż taki układ jest mało efektywny: „Jeśli chodzi o symulator, w zeszłym roku używaliśmy go nie więcej niż przez 15 dni. Inne zespoły mają dostęp do symulatora niemal przez cały czas, choćby podczas weekendów wyścigowych. My tego nie możemy robić.”

Planowana inwestycja w nową bazę ma poprawić efektywność operacyjną zespołu oraz ułatwić rozwój technologiczny. Na początku roku właściciel zespołu, Gene Haas, otrzymał propozycje nowych lokalizacji dla brytyjskiego ośrodka.

Idź do oryginalnego materiału