Deklasacja w "polskim" starciu w Lidze Mistrzów! Trzy gole w 11 minut

5 godzin temu
Zdjęcie: fot. screen Canal+Sport transmisja


Nie było niespodzianki. W "polskim" starciu w 1/8 finału Ligi Mistrzów Matty Cash był górą nad Michałem Skórasiem i to jego Aston Villa zagra z PSG o awans do najlepszej czwórki najważniejszych europejskich rozgrywek. Kluczowa dla losów rewanżu okazała się sytuacja z 16. minuty. Wówczas Emiliano Martinez dalekim wykopem piłki uruchomił Marcusa Rashforda.
Przed tygodniem na stadionie w Brugii doszło do niezwykle emocjonującego starcia. Club Brugge, choć zagrał naprawdę dobry mecz, musiał uznać wyższość Aston Villi, która wygrała 3:1. Gole dla Anglików strzelali Leon Bailey i Marco Asensio. Do tego niefortunna interwencja Brandona Mechele zamieniła się w gola samobójczego. Trafienie Maxima De Cuypera z pierwszej połowy dawał cień nadziei na to, iż rewanż na Villa Park nie będzie dla Brugii pożegnaniem z elitarnymi rozgrywkami.


REKLAMA


Zobacz wideo Co dalej ze Szczęsnym? Wielki mecz, a zaraz emerytura?


Worek z bramkami. Aston Villa w ćwierćfinale
Środowy mecz, który odbywał się niewątpliwym cieniu równolegle rozgrywanych derbów Madrytu, mógł być interesujący z perspektywy polskiego kibica. Unai Emery zdecydował, iż w podstawowym składzie Aston Villi wybiegnie Matty Cash. W roli rezerwowego mecz rozpoczął Michał Skóraś. Taką decyzję podjął szkoleniowiec Belgów Nicky Hayen.
Pajor na celowniku UEFA! Na Barcelonę padł blady strach
Goście jakichkolwiek złudzeń o potencjalnym sukcesie zostali pozbawieni niezwykle szybko. Kluczowa dla losów rewanżu sytuacja miała miejsce w 16. minucie. Nie był nią ani gol ani choćby strzał, ale faul, którego dopuścił się Kyriani Sabbe.


Czytaj także:


Hiszpanie od razu napisali, co myślą o decyzji Marciniaka w hicie LM


Emiliano Martinez posłał długie podanie na wolne pole w kierunku Marcusa Rashforda, a piłkarz wypożyczony z Manchesteru United wyprzedził rywala i padł przed polem karnym. Sędzia Daniel Siebert nie miał wątpliwości. Pokazał piłkarzowi Brugge bezpośrednią czerwoną kartkę. Taka decyzja oznaczała, iż goście przez blisko 75 minut musieli grać w dziesiątkę.


Goli kibice doczekali się po przerwie. Wówczas rozwiązał się prawdziwy worek z bramkami. Wszystko za sprawą rezerwowych, których po zmianie stron w bój posłał Unai Emery. Akcja Leona Baileya i Marco Asensio zakończyła się golem Hiszpana - podobnie jak w pierwszym spotkaniu dwumeczu.


Deja vu ze spotkania z poprzedniego tygodnia zaliczył także Brandon Mechele. Stoper - tak jak na własnym stadionie - pechowo skierował piłkę do własnej siatki. Trafienie, choć to małe pocieszenie, zostało uznane jako gol Iana Maatsena.
Ostatecznie piłkarze Unaia Emery'ego jeszcze raz pokonali Simona Mignoleta. Marco Asensio wykorzystał podanie Marcusa Rashforda, kompletując dublet i ustalając wynik meczu na 3:0.
Warto dodać, iż nieco ponad pół godziny w spotkaniu zaliczył Michał Skóraś, który w 59. minucie pojawił się na murawie. Wspominany wcześniej Cash rozegrał 73 minuty. Po tym czasie zastąpił go Axel Disasi.


Aston Villa w ćwierćfinale Ligi Mistrzów zagra z Paris Saint-Germain. Pierwsze mecze tej fazy turnieju odbędą się 8 i 9, a rewanże 15 i 16 kwietnia. Spotkania będą szczególne dla Asensio - wypożyczonego z paryskiego klubu - a także Emery'ego, który w latach 2016-2018 poprowadził PSG w 114 meczach.


Aston Villa 3:0 Club Brugge (0:0)
Gole: Marco Asensio' 50' 61, Ian Maatsen' 57
Aston Villa: Martinez (gk) - Cash (73' Disasi), Konsa, Mings (66' Pau Torres), Maatsen - Kamara, Tielemans - Rogers, McGinn (k), Rashford - Watkins
trener: Unai Emery
Club Brugge: Mignolet (gk) - Sabbe, Ordonez (59' Romero), Mechele, De Cuyper - Onyedika, Jashari (59' Nielsen) - Talbi (59' Skóraś), Vanaken (k), Tzolis (66' Siquet) - Jutgla (59' Nilsson)
trener: Nicky Hayen
żółte kartki: Hans Vanaken
czerwona kartka: Kyriani Sabbe' 16 (za faul)
sędziował: Daniel Siebert (Niemcy)
Idź do oryginalnego materiału