Debiutant w kadrze Probierza przemówił po meczu z Mołdawią. Padły szczere słowa

- To jest niemożliwe, iż nie strzeliłem dzisiaj dwóch goli. Wielka szkoda, ale najważniejsze, iż wygraliśmy - powiedział debiutujący Mateusz Skrzypczak po meczu z Mołdawią. Piłkarz Jagiellonii Białystok wyznał również, co czuje po pierwszym meczu z orzełkiem na piersi. - Wspaniały dzień - komentował.
Reprezentacja Polski wygrała 2:0 z Mołdawią. W 30 minucie cały stadion pożegnał Kamila Grosickiego, dla którego to był ostatni mecz w Biało-Czerwonych barwach. Ta potyczka towarzyska była również wyjątkowa dla Mateusza Skrzypczaka, który zadebiutował z orzełkiem na piersi. Dawid Szymczak ze Sport.pl wystawił mu "trójkę" w skali 1 - 6. "Pierwsze wrażenie możesz zrobić tylko raz. Głośno odśpiewał więc hymn i widać było, iż jest naładowany, by w debiucie pokazać się z dobrej strony. Umówmy się - mecz przeciwko Mołdawii nie mógł przysporzyć mu większego stresu. Będzie żałował, iż w pierwszej połowie nie zdołał wbić piłki do pustej bramki. Zabrakło mu lepszej koordynacji i przewidzenia, iż piłka w ogóle do niego dotrze. W drugiej połowie nie upilnował jednego z rywali, który zdołał oddać strzał na bramkę" - ocenił.


REKLAMA


Zobacz wideo Robert Lewandowski nie przyleci na kadrę! "Emocje są ogromne"


Debiutant zabrał głos po meczu z Mołdawią
Po meczu debiutant udzielił wywiadu TVP Sport. - To wspaniały dzień. Pracowałem na to całe życie. Jestem potwornie szczęśliwy, bo wiem, jaką drogę musiałem przejść i w jakich miejscach byłem. Jestem z siebie dumny, iż zagrałem z orzełkiem na piersi - powiedział obrońca w TVP Sport.


Ten wieczór dla Mateusza Skrzypczaka mógł się skończyć jeszcze lepiej, gdyż dwukrotnie piłka znalazła go w polu karnym. Raz oddał niecelny strzał, a raz nie dał rady opanować futbolówki. - To jest niemożliwe, iż nie strzeliłem dzisiaj dwóch goli. Wielka szkoda, ale najważniejsze, iż wygraliśmy - dodał.
Zobacz też: Grosicki namaścił swoich następców w reprezentacji. Dwa nazwiska
- To było dla mnie coś nowego: zainteresowanie drużyną i moją osobą, a także nowe ustawienie i nowi piłkarze dookoła. To było dla mnie coś nowego, ale byłem pewien, iż sobie poradzę. Starałem się cieszyć tą chwilą i po prostu zagrać najlepiej jak potrafię - podkreślił.


Mateusz Skrzypczak: Czuję, iż mogę dać coś ekstra
Skrzypczak został również zapytany o to, co może wnieść do reprezentacji Polski. - Nie chcę się porównywać do innych chłopaków. Każdy jest inny, każdy jest szczególny, jak nam to dziś "Grosik" powiedział. Myślę, iż mogę w ofensywie częściej podawać między linie. Było tego mało z mojej strony. Na pewno czuję, iż z piłką mogę dać coś ekstra - wyjaśnił.


- Jestem zmęczony, ponieważ zagrałem 90 minut. To był międzynarodowy mecz na wysokim poziomie, więc to jest normalne. W nocy towarzyszyły mi emocje, bo spodziewałem się, iż mogę zagrać. Takie "nakręcenie" mnie trochę wykończyło. Teraz czas, żeby się wyspać i dobrze zjeść - zakończył.