Grabara tylko wrócił z kadry i od razu taka wtopa. Sam w to nie wierzył

12 godzin temu
Kamil Grabara dopiero co był na zgrupowaniu reprezentacji Polski, a teraz znów gra dla VfL Wolfsburg. Jednak powrót nie ułożył się po jego myśli - już w piątej minucie ligowego meczu z FC Koeln, klubem Jakuba Kamińskiego, bramkarz popełnił ogromny błąd, skutkujący zdobyciem bramki przez Lucę Waldschmidta.
Kamil Grabara niedawno wrócił do reprezentacji Polski po niespełna trzyletniej przerwie (pierwsze powołanie od mistrzostw świata 2022). Mecze z Holandią (1:1) oraz Finlandią (3:1) przesiedział na ławce rezerwowych, a powrót do gry w klubie okazał się daleki od wymarzonego.


REKLAMA


Zobacz wideo Telenowela z transferem Puchacza. Żelazny: On chce się bawić w bycie influencerem


Kamil Grabara wrócił do bramki VfL Wolfsburg. To miało wyglądać inaczej
W "polskim" meczu VfL Wolfsburg, klub bramkarza, podejmuje FC Koeln, gdzie gra Jakub Kamiński (wyszedł od pierwszej minuty). W piątej minucie goście przeprowadzili akcję lewą stroną, a Marius Buelter wycofał piłkę do Jana Thielmanna. Ten był niepilnowany i uderzył na bramkę, niemal tam, gdzie stal Grabara, który popełni duży błąd.


26-latek nie złapał futbolówki, tylko odbił ją przed siebie. Na to tylko czekał Luca Waldschmidt, który z bliska popisał się skuteczną dobitką. Przede wszystkim skorzystał z błędu polskiego bramkarza, jednak nie popisał się też Joakim Maehle, który był wyraźnie za resztą linii obrońców Wolfsburga i złamał linię spalonego. Co skrzętnie wykorzystał strzelec gola. Najlepszym podsumowaniem tej sytuacji było bezradne rozłożenie rąk przez Polaka.


Sprawdź również: Iordanescu wróci do Rumunii? "Jestem w stu procentach przekonany"
Kamil Grabara nie popisał się w meczu VfL Wolfsburg - FC Koeln
Mniej więcej w połowie pierwszej części spotkanie zostało przerwane z powodu obfitych opadów deszczu. A po wznowieniu gry gospodarze doprowadzili do remisu. Po wrzutce Maximiliana Arnolda z rzutu wolnego bramkę głową zdobył Mohamed Amoura.


Dla Kamila Grabary to trzeci występ w tym sezonie Bundesligi. I wiadomo, iż na pierwsze czyste konto jeszcze poczeka - w poprzednich spotkaniach pokonywali go piłkarze Heidenheim (3:1) oraz Mainz (1:1).
Idź do oryginalnego materiału