Kiedy w 31. minucie Scott McTominay zapewnił Napoli prowadzenie z PSV, to wydawało się, iż podopieczni Antonio Conte mogą powalczyć o drugie zwycięstwo w Lidze Mistrzów. euforia kibiców mistrza Włoch trwała krótko. Po siedmiu minutach to gospodarze prowadzili 2:1, a po przerwie włączyli jeszcze wyższy bieg i dosłownie zdemolowali Napoli, zwyciężając 6:2. Sensacyjny wynik to mało powiedziane. We włoskich mediach zawrzało. Nie bez powodu dużo mówi się o Conte.
REKLAMA
Zobacz wideo Yamal chce sprzedawać autografy?! Kosecki: Dla mnie to jest straszna głupota
Alarm w Neapolu. "Całkowicie się załamali"
"W Napoli włączył się alarm: po ligowej porażce z Torino, w trzeciej kolejce fazy ligowej na wyjeździe z PSV doszło do sensacyjnej porażki w Lidze Mistrzów. Podopieczni Antonio Conte ulegli pomysłowości holenderskiej drużyny i po półgodzinnym zachowaniu pozorów opanowania, a choćby objęciu prowadzenia, całkowicie się załamali. Przegrali 2:6" - pisze serwis ilquaderno.it.
Inni wskazują z kolei, iż piłkarze Napoli powinni zaczął przejmować się jeszcze bardziej wynikami w lidze, które też są dalekie od oczekiwań.
"Tytułowa euforia, radość, która ogarnęła całe miasto, wydaje się teraz odległym wspomnieniem. Napoli, mistrzowie Włoch, są nie do poznania. Porażka z Torino pozostawiła po sobie ciężkie konsekwencje i bez wątpienia włączyła niejeden sygnał alarmowy. Antonio Conte najwyraźniej nie może się z tym pogodzić" - czytamy w Gli Eroidel Calcio.
"Oczywiście, sezon pozostało długi, a Conte nie poddaje się, ale potrzebny jest impuls, coś, co rozpali ich entuzjazm. Bo Napoli Conte nie może po prostu obronić tytułu: musi udowodnić, iż na niego zasługuje, mecz po meczu, gol po golu" - dodano.
Conte zabrał głos. Tak się tłumaczy
A co miał do powiedzenia po spotkaniu trener Napoli? Wspomniał m.in. o dużej liczbie transferów, które wpłynęły na zespół.
- W zeszłym roku, mając niewielu zawodników, zdobyłem niezwykłe mistrzostwo. Z piłkarzami, którzy mieli ogromną spójność i jedność. W tym sezonie, przy znacznie większej liczbie meczów, musieliśmy wprowadzić dziewięciu nowych zawodników. A wprowadzenie tylu nowych głów do jednej szatni nie jest łatwe. Od początku mówiłem, iż to będzie trudny rok, bo pewne rzeczy trzeba przyswoić - powiedział w rozmowie ze Sky.
- Teraz musimy wszyscy zacząć od nowa i wszyscy musimy wziąć odpowiedzialność. Ja biorę ją na siebie, ale jednocześnie, jeżeli powtarzam pewne rzeczy, to nie po to, by się usprawiedliwiać. Wiem dobrze, iż moje nazwisko często jest wykorzystywane, by przez tydzień robić programy telewizyjne, ale ja staram się być jak najbardziej szczery i robić swoją pracę. To moja największa siła. Musimy odzyskać energię fizyczną i mentalną, która pozwoliła nam w zeszłym roku rozegrać niesamowity sezon - dodał.
Historyczna porażka Napoli. Conte nigdy czegoś takiego nie zaznał
"Napoli przegrało z PSV 6:2. Po raz pierwszy w europejskich rozgrywkach Neapolitańczycy stracili sześć bramek; ogólnie rzecz biorąc, nie stracili co najmniej sześciu bramek w jednym meczu od 21 grudnia 1997 roku (3:6 z Sampdorią w Serie A). Wreszcie, Conte nigdy nie stracił sześciu bramek w meczu jako trener" - podkreśla Radio Marte.
A jak zostali ocenieni poszczególni zawodnicy? Liderem Napoli był McTominay i zasłużył na najwyższą ocenę za zdobycie bramki. Goal.com pisze, iż inna gwiazdor drużyny - Kevin de Bruyne - "był jak widmo, a jego nieobecność w tym meczu jest nieusprawiedliwiona". Nie zasłużył na wyższą ocenę niż "5" w skali 1-10.
Czytaj także: 43 gole w Lidze Mistrzów! Kibice na długo zapamiętają ten wieczór
Jednym z najsłabszych ogniw w zespole był Alessandro Buongiorno. "Utorował drogę PSV do odrobienia strat sensacyjnym samobójczym golem, ale przede wszystkim naprawdę słabym występem" - podkreślono.
Tak prezentują się oceny dla piłkarzy Napoli (goal.com):
Milinković-Savić 5; Di Lorenzo 5, Beukema 4,5 (58' Juan Jesus 5), Buongiorno 4, Spinazzola 6 (58' Gutierrez 5,5); Gilmour 5 (58' długości 5,5); Politano 5 (73' Neres 6), Anguissa 5, De Bruyne 5, McTominay 6,5; Lukka 4