Daniel Cormier wypowiedział się pozytywnie o Israelu Adesanyi. Amerykanin nie wierzy w to, iż były mistrz jest skończony jako zawodnik.
Israel Adesanya przegrał z Nassourdinem Imavovem w walce wieczoru gali UFC w Arabii Saudyjskiej. Były mistrz kategorii średniej wyglądał bardzo dobrze w pierwszej rundzie, jednak w drugiej odsłonie wystarczyła chwila nieuwagi i został skarcony przez zdecydowanie młodszego rywala.
Daniel Cormier przeanalizował aktualną sytuację Israela Adesanyi i wskazał dla niego odpowiednią ścieżkę. Popularny DC nie uważa, iż zawodnik City Kickboxing powinien kończyć zawodową karierę, wręcz przeciwnie wskazał idealne rozwiązanie.
– Myślę, iż Adesanya nie będzie już walczył o tytuły, ale nie wierzę w to, iż jest skończony jako zawodnik. Widzieliśmy jak wyglądał w pierwszej rundzie, radził sobie naprawdę dobrze. Moim zdaniem Israel Adesanya zapracował sobie swoimi osiągnięciami na to by teraz toczyć trzyrundowe walki z przeciwnikami, którzy nie są w drodze po mistrzowski pas.
– Może choćby walczyć w co-main eventach, zawsze będzie stanowił wartość dodaną do karty pay-per-view. Nie zawsze musi bić się w pięciorundowych walkach wieczoru, choć z drugiej strony widzieliśmy co działo się w Rijadzie, hala była wyprzedana, duże wpływy z bramki.
Daniel Cormier podkreślił, iż choć Israel Adesanya sam nie zatracił własnej szybkości to z wiekiem reakcje Nigeryjczyka na ataki rywali oraz odporność na ciosy są po prostu niższe.
– Adesanya wciąż jest szybki, wciąż bije celnie. Problem jest z tym, iż z wiekiem nie dostrzega się już równie szybkich ataków rywali, ponad to kiedy zostajesz trafiony po prostu padasz na deski.