W wieku 41 lat zginął Damian Wojtulewicz, wychowanek Wigier Suwałki, piłkarz znany z występów w wielu polskich klubach. Przez pewien czas grał w jednych barwach z Robertem Lewandowskim.
Tragiczne wydarzenie miało miejsce w Wielkiej Brytanii, gdzie Wojtulewicz poniósł śmierć w wypadku samochodowym.
Damian Wojtulewicz nie żyje. Były piłkarz miał 41 lat
Wigry Suwałki, klub, w którym Wojtulewicz rozpoczynał swoją piłkarską przygodę, poinformował o jego śmierci za pośrednictwem mediów społecznościowych. W oświadczeniu podkreślono wkład zawodnika w sukcesy drużyny i jego zaangażowanie.
"Z wielkim smutkiem i bólem informujemy, iż w nieszczęśliwym wypadku w Wielkiej Brytanii zginął wychowanek naszego klubu Damian Wojtulewicz. »Dynamo« reprezentował barwy klubu w rozgrywkach III ligi" – napisali przedstawiciele klubu w komunikacie.
Początki kariery
Damian Wojtulewicz urodził się w Ełku, ale już w młodym wieku dołączył do młodzieżowych drużyn Wigier Suwałki, gdzie rozwijał swoje umiejętności piłkarskie. Był utalentowanym napastnikiem, wyróżniającym się szybkością i instynktem strzeleckim. Jego ambicja i waleczność pozwoliły mu na zdobycie uznania wśród trenerów i kolegów z drużyny. Po kilku latach treningów i występów w juniorach Wojtulewicz został włączony do pierwszego zespołu Wigier, gdzie grał w latach 1999-2005.
Po zakończeniu gry w Wigrach Suwałki, Wojtulewicz kontynuował karierę, grając w wielu innych polskich klubach z niższych klas rozgrywkowych, takich jak Hutnik Warszawa, Dolcan Ząbki, Mazowsze Grójec, Ursus Warszawa, czy KS Warka.
Kolega Roberta Lewandowskiego z boiska
W Zniczu Pruszków, do którego trafił po kilku latach od opuszczenia Suwałk, miał okazję trenować i wspólnie zdobywać gole z Robertem Lewandowskim, wówczas wschodzącą gwiazdą polskiego futbolu. Spotkanie z późniejszym najlepszym polskim piłkarzem stało się jednym z bardziej pamiętnych momentów w jego karierze.
Mimo talentu i zaangażowania Wojtulewicz nigdy nie zadebiutował na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Polsce, jednak był niezwykle ceniony w lokalnych ligach. Trenerzy doceniali jego pracowitość, umiejętność współpracy na boisku oraz nieustępliwość w grze.
"Dynamo" w sercach kibiców
Dla kibiców oraz kolegów z zespołów Wojtulewicz pozostanie "Dynamem" – przydomkiem, który zyskał ze względu na swoją waleczność i determinację. Wielu fanów pamięta jego charakterystyczny styl gry i zaangażowanie w każdy mecz, niezależnie od rangi spotkania. Był zawodnikiem, który na boisku zawsze dawał z siebie wszystko, co potwierdzają jego dawni klubowi koledzy.
Ostatnim klubem Damiana Wojtulewicza była AP Brychczy Warszawa, gdzie zakończył karierę piłkarską po sezonie 2017/2018. Choć w tamtym czasie miał już 35 lat, wciąż demonstrował swoją pasję do futbolu, dzieląc się doświadczeniem z młodszymi zawodnikami.