Część biegaczy planuje kalendarz startów z dużym wyprzedzeniem. Często powodem jest to, iż zapisy na niektóre zawody rozpoczynają się i kończą kilka miesięcy przed datą startu. Jednak, na sporą ilość zawodów, szczególnie tych mniejszych imprez, można zapisać się na kilka dni przed startem. Niezależnie od tego, które zawody wybierasz, warto zapoznać się z kilkoma radami, które ułatwią zaplanowanie kalendarza startów. Szczególnie jeżeli bieganie jest Twoją pasją dopiero od niedawna.
Planuj starty pośrednie rangi A, B i C
W rozmowie z bieganie.pl Magda Łączak – utytułowana polska biegaczka ultradystansowa – zwróciła uwagę na istotną rzecz w kontekście planowania zawodów: “Nie ma nic gorszego niż zaplanować za rok swój wymarzony bieg i przez ten rok tylko trenować i nie startować. Uważam, iż jest to kardynalny błąd, bo potem taki człowiek staje na starcie i nie wie, czy ustawić się z przodu, czy z tyłu, czy śniadanie zjeść 1, 2, czy 3 godziny wcześniej. Okazuje się, iż założył nie takie ubranie, nie te buty, jedzenia zabrał za mało lub za dużo, boli go brzuch.” Warto zaplanować jeden lub dwa starty rangi A – najważniejsze biegi sezonu – i pod nie dopasować pozostałe starty, niższej rangi. Przykładowo, jeżeli biegiem docelowym jest górski maraton odbywający się w czerwcu, to startami rangi B może być górski półmaraton czy bieg w okolicy 30 kilometrów, odbywający się np. miesiąc przed startem głównym. Oprócz tego można także zaplanować starty rangi C. Będą to np. biegi stosunkowo krótkie, w okolicy 10-15 km. Starty pośrednie są papierkiem lakmusowym naszej formy i przygotowania do zawodów, w szerokim tego słowa znaczeniu.
- Sprawdzian formy – Na startach typu B i C jesteśmy w stanie zobaczyć, jak radzimy sobie w terenie górskim podczas zawodów. Są okazją do zweryfikowania, na których odcinkach – zbiegi, podbiegi, płaskie – czujemy się pewniej, a nad którymi należy popracować.
- Ujarzmienie przedstartowego stresu – Im rzadziej startujemy, tym stres przedstartowy jest większy. Każde kolejne zawody dodają pewności siebie i pozwalają oswoić się ze stresem tak, aby nas nie paraliżował, ale mobilizował.
- Okazja do testu sprzętu – Zawody pośrednie są okazją do przetestowania ubrań, obuwia i całego dodatkowego sprzętu w warunkach startowych. Może się okazać, iż jakiś element, który dobrze sprawdzał się na treningu, na zawodach będzie wymagał poprawki. Np. kamizelka biegowa – która na treningach była niemal pusta – i spisywała się bez zarzutu, podczas startu, kiedy jest wypełniona po brzegi wyposażeniem obowiązkowym, zaczyna obcierać lub “skakać”.
- Test jedzenia i picia – Oczywistą sprawą jest to, iż to, co planujemy jeść i pić na zawodach, należy przyjmować również na treningach w ramach tzw. treningu jelita. Jednak dobrze wiemy, iż trening i zawody to dwie różne bajki i nic nie zastąpi przetestowania odżywiania podczas startu.
Co za dużo, to niezdrowo
Z jednej strony odradza się startowanie tylko na jednym biegu docelowym, ale na drugim biegunie są biegacze, którzy mają pokusę na zbyt częste startowanie. Ani jedno, ani drugie wyjście nie jest dobre. Trzeba szukać salomonowego rozwiązania. jeżeli zapytacie: “jaka ilość startów będzie idealna?”, odpowiem: “to zależy”. Po pierwsze, zależy, na jakich dystansach startujesz. Im dystanse są krótsze, tym częściej można startować. Po drugie, zależy, w jakim jesteś wieku i co za tym idzie, jak gwałtownie się regenerujesz. Im człowiek młodszy, tym jego organizm szybciej dochodzi do siebie. Pamiętaj, iż zbyt częste starty mogą prowadzić do przemęczenia, a wtedy ryzyko kontuzji wzrasta. Wiąże się to nie tylko ze zmęczeniem fizycznym, ale także psychicznym. jeżeli zaplanujesz zbyt dużo startów, to wzrasta prawdopodobieństwo, iż w ostatnich startach w okresie wystartujesz tylko dlatego, iż zostały opłacone. Warto wziąć te aspekty pod uwagę planując starty na przyszły sezon.
Nie wyruszaj z motyką na słońce
Jeszcze kilka lat temu, najbardziej elektryzującym dystansem wśród biegaczy amatorów był maraton. Obecnie, w dobie rosnącej popularności biegów górskich, marzeniem wielu biegaczy jest dystans ultramaratoński, liczący ponad 42,195 m, a już najlepiej “prawdziwe” ultra, czyli 100 km. jeżeli zależy Wam na starcie w takim długim biegu, to oczywiście nie będę go odradzać, ale warto racjonalnie się do niego przygotować i na pewno nie rzucać się na bieg na 100 km w pierwszym roku przygody z bieganiem. Bieg ultra wymaga cierpliwości i czasu, tak samo przygotowania do niego. Potraktuj to jako proces, czerp z niego radość. Najpierw postartuj w biegach na krótszych dystansach, które będą środkiem do osiągnięcia celu, a bieg ultra potraktuj jako wisienkę na torcie i start w tych zawodach odłóż w czasie. Im przygotowywania będą solidniejsze, tym większa szansa na to, iż ukończysz zawody w zdrowiu i z satysfakcją.
Eksperymentuj z dystansami i stylami
Nawet jeżeli Twoim ulubionym dystansem są biegi maratońskie czy ultra, warto w ramach startów pośrednich “posmakować” biegów na krótszych dystansach. Taki start można potraktować jako mały eksperyment. Do startu na długim dystansie trzeba podejść bardzo rozważnie. Maraton czy bieg ultra może nie wybaczyć zbyt szybkiego tempa na początku. Natomiast na biegu na 10-15 km można trochę bardziej zaryzykować, pobiec mocniej. Oczywiście w granicach rozsądku. choćby jeżeli się okaże, iż tempo było ciut za szybkie, to do mety pozostanie tylko kilka, a nie kilkadziesiąt kilometrów. Warto także spróbować biegów np. w stylu alpejskim – pod górę. Można startować w nich stosunkowo często. Wynika to z tego, iż są one zwykle dość krótkie – zwykle do 10 km – i dużo mniej obciążające, bo z założenia nie występują na nich zbiegi, a jeżeli choćby się pojawią, to stanowią maksymalnie do 10% długości trasy. Choć nie oznacza to, iż są mniej męczące.
Czerp z tego frajdę
Nawet jeżeli podchodzimy do sportu bardzo ambitnie, dobrze jest pamiętać o tym, iż bieganie powinno być przede wszystkim źródłem radości. Gdy startowanie w zawodach nie sprawia Ci frajdy, nie musisz brać w nich udziału. Można trenować dla samego trenowania. Natomiast o ile lubisz często startować, to rozważ dodanie do kalendarza startów na krótszych dystansach, żeby nie mnożyć długich biegów, które mogą doprowadzić do przemęczenia, a choćby psychicznego wypalenia. Szukaj balansu i baw się tym.