Eskalacja kontrowersji wokół propozycji dopuszczenia rosyjskich sportowców do udziału w Letnich Igrzyskach Olimpijskich 2024 w Paryżu pomimo trwającej wojny na Ukrainie może przełożyć się na przyszłe Igrzyska Olimpijskie, zwłaszcza jeżeli niektóre narody zdecydują się na bojkot.
To może wpłynąć na następne Letnie Igrzyska w Los Angeles w 2028 roku, a także na szanse Salt Lake City na zorganizowanie kolejnych Zimowych Igrzysk, powiedział profesor nauk politycznych z University of Utah, Matthew Burbank, autor dwóch książek o igrzyskach olimpijskich.
„To absolutnie ma wyraźny efekt domina. Chodzi mi o to, iż wpłynie to na coś więcej niż tylko zbliżające się igrzyska w Paryżu” – powiedział Burbank o zeszłotygodniowym oświadczeniu Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego o możliwym udziale rosyjskich i białoruskich sportowców.
Powiedział, iż istnieją podobieństwa z prowadzonym przez Stany Zjednoczone bojkotem Letnich Igrzysk Olimpijskich w Moskwie w 1980 r. w związku z inwazją ówczesnego Związku Radzieckiego na Afganistan. Cztery lata później Związek Radziecki i jego zwolennicy zrobili to samo, unikając Letnich Igrzysk Olimpijskich 1984 w Los Angeles.
„Właśnie tego rodzaju rzeczy można by się spodziewać” – powiedział Burbank, biorąc pod uwagę, iż wydaje się, iż nie ma sposobu na rozwiązanie kontrowersji bez rozgniewania Rosji lub Ukrainy, a być może ich sojuszników.
Reakcja „stała się nieprzyjemna”
MKOl nalega, aby ci sportowcy powrócili do zawodów na „surowych warunkach”, które obejmowałyby nieujawnianie ich państw ojczystych i brak aktywnego poparcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Jednak zarówno Rosja, jak i Ukraina sprzeciwiają się tej propozycji, odwróceniu wezwania MKOl niedługo po rozpoczęciu wojny prawie rok temu, aby sportowcy zostali wykluczeni z jakichkolwiek międzynarodowych zawodów.
Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa nazwała te warunki „oczywiście niedopuszczalnymi” i powiedziała, iż „tak brzydkie próby wyrzucenia naszego kraju ze sportu międzynarodowego są skazane na niepowodzenie” – czytamy w tłumaczeniu raportu TASS.
Ukraińscy przywódcy ostro potępili tę propozycję, a doradca prezydenta twierdzi, iż MKOl zapewni „platformę do promowania ludobójstwa”, podczas gdy urzędnicy sportowi na Ukrainie grożą bojkotem olimpijskim.
„To było szalone. Zrobiło się paskudnie” – powiedział Mark Conrad, dyrektor programu sportowego w Gabelli School of Business na Uniwersytecie Fordham w Nowym Jorku. „Przyprawia Paryż o ból głowy”.
Czy będzie bojkot?
Conrad nie ma wątpliwości, iż MKOl poważnie traktuje groźbę bojkotu przyszłorocznych igrzysk.
„MKOl jest absolutnie przerażony i zrobi wszystko, co w jego mocy, aby powstrzymać bojkoty” – powiedział, ponieważ narody, które nie chcą uczestniczyć, są postrzegane jako „delegitymizujące” markę olimpijską, co może uderzyć w przychody od sponsorów korporacyjnych i nadawców, a także status .
„Do tego to się sprowadza. Twierdzą: „Nie jesteśmy polityczni. Staramy się otworzyć go dla wszystkich sportowca” – powiedział Conrad, dodając: „Wszyscy wiemy, na podstawie historii igrzysk olimpijskich, iż może to być niezły cyrk polityczny”.
Zwolennicy kandydatury olimpijskiej Salt Lake City zostali skarceni przez przywódców MKOl, którzy czuli, iż Stany Zjednoczone. nie wykazał wystarczającego poparcia dla Zimowych Igrzysk 2022 w Pekinie. Stany Zjednoczone poprowadziły dyplomatyczny bojkot forsowany przez senatora Utah Mitta Romneya, aby zaprotestować przeciwko łamaniu praw człowieka w Chinach.
Conrad powiedział, iż istnieje precedens, aby kraj został wykluczony z igrzysk olimpijskich „z powodu jego agresji militarnej lub wojny lub pewnych polityk, które mogą być tak powszechnie odrażające”, takich jak wykluczenie Niemiec z powodu ich roli w dwóch wojnach światowych.
Jednak w przypadku Rosji „MKOl najwyraźniej nie chce iść tą drogą i prawie ma nadzieję, iż w jakiś sposób może kupić czas” – powiedział. „Ale nie wydaje mi się, żeby ludzie myśleli, iż ta wojna się skończy, zanim rozpoczną się igrzyska w Paryżu”.
Profesor z Nowego Jorku przewidział, iż propozycja MKOl będzie kontynuowana i iż jakikolwiek bojkot ze strony Ukrainy będzie miał ograniczone poparcie, mimo iż Polska i kilka innych państw sprzeciwiło się rywalizacji Rosji i Białorusi w Paryżu.
„Kilka państw mogłoby dołączyć do Ukrainy, ale nie widzę ogólnoświatowego bojkotu” – powiedział Conrad. Ponadto, powiedział, nigdy nie należy lekceważyć zdolności MKOl do utrzymania siły marki Olympic.
„Będą próbowali to przetrwać”, powiedział Conrad, i prawdopodobnie odniosą sukces, chyba iż nastąpi „znaczna eskalacja” wojny na Ukrainie. Powiedział, iż jeżeli Ukrainy i kilku jej sojuszników tam nie będzie, będzie to postrzegane jako „szkoda uboczna”.
Co mówią amerykańscy oficjele olimpijscy?
Ani amerykański Komitet Olimpijski i Paraolimpijski, ani Komitet Igrzysk w Salt Lake City-Utah, który ubiega się o organizację Zimowych Igrzysk w 2030 lub 2034 r., nie skomentowały publicznie propozycji MKOl ani ewentualnego bojkotu.
Fraser Bullock, prezes i dyrektor generalny komisji przetargowej, powiedział tylko, iż nie spodziewa się, aby stanowisko zajęte przez MKOl w sprawie udziału rosyjskich i białoruskich sportowców miało wpływ na ofertę Salt Lake City.
W grudniu przywódcy MKOl odłożyli wybór gospodarza na rok 2030 prawdopodobnie na przyszły rok i pozostawili otwartą możliwość dołączenia innych miast do Salt Lake City; Sapporo, Japonia; i Vancouver, Kanada; w wyścigu.
Przewodniczący USOPC, Gene Sykes, powiedział w zeszłym tygodniu w liście do sportowców i organizacji sportowych otrzymanym przez Desert News, iż „istnieje bardzo realna obawa, a choćby sceptycyzm” co do tego, czy można zapewnić „bezpieczną i uczciwą grę”, jeżeli rosyjscy i białoruscy sportowcy będą rywalizować.
Powiedział jednak, iż amerykańscy przywódcy olimpijscy „zachęcali MKOl do dalszego badania procesu, który utrzymałby istniejące sankcje, zapewniając, iż tylko neutralni sportowcy, którzy są czyści, będą mile widziani w rywalizacji”, odnosząc się do problemów Rosji z dopingiem sportowców.
Sykes, szef olimpijskiej kandydatury Los Angeles, powiedział również, iż rozumie, iż „relacje medialne wynikające z tych dyskusji były mylące i przejrzyste – to dlatego, iż tak jest. To niezwykle złożona sytuacja, która stale ewoluuje”.
Burbank uważa, iż Stany Zjednoczone „tak naprawdę nie chcą mówić o bojkotach”, mimo iż są jednym z najsilniejszych sojuszników Ukrainy w tej wojnie. W przeciwieństwie do Conrada, profesor U. powiedział, iż uważa, iż MKOl będzie zmuszony wycofać się ze swojej propozycji.
„Przypuszczalnie Stany Zjednoczone zamierzają oczekiwać, iż MKOl utrzyma linię i nie będzie rywalizować z Rosjanami w Paryżu”, powiedział Burbank, chyba iż nastąpi „cudowne rozwiązanie wojny, które wydaje się nie mieć miejsca. ”
Ponieważ większość świata „sprzymierzyła się z Rosją”, powiedział, iż MKOl musi „trzymać się swojego pierwotnego stanowiska, co oznacza, iż nie możemy pozwolić sportowcom przyjeżdżać i rywalizować na igrzyskach olimpijskich, kiedy ich kraj najechał inny kraj, który też będzie rywalizować”.
Source: www.bing.com