Marcus Birkemose to bez wątpienia jeden z największych duńskich talentów ostatnich lat. Nie bez przyczyny otrzymał on długoletni kontrakt z Gazet Stalą Gorzów, która widziała w nim zawodnika na lata i przyszłego lidera zespołu. Problemem był ostry temperament Marcusa, który znany był z ciętego języka i bardzo żywiołowych reakcji. Niestety jego kariera nie przebiegła tak jak każdy tego oczekiwał.
Wyciągnął wnioski?
Duńczyk został zawieszony przez duńską federację za zażywanie nielegalnych środków psychoaktywnych. Otrzymał on dwuletni zakaz jazdy i wydawało się, iż jego kariera zakończy się bardzo szybko. Zawodnik nie zamierzał się jednak zamartwiać i wyciągnął konsekwencje ze swojego nierozważnego zachowania. Teraz wraca po przerwie i będzie walczyć o skład w ekipie Wybrzeża Gdańsk. W rozmowie z portalem trójmiasto.pl przyznał, iż nie może się już doczekać debiutu:
– W trakcie zawieszenia ani razu nie jechałem na motorze. Gdybym jeździł w trakcie karencji, ktoś by się o tym dowiedział i powiadomił władze to moja kara mogłaby wzrosnąć do czterech lat. Nie chciałem ryzykować. Odpoczywałem i teraz jestem głodny jazdy. Chciałbym znów znaleźć się na najwyższym stopniu podium – przyznał Birkemose.
Obiecujący początek
21-latek miał już okazję do jazdy na gdańskim owalu, pokazując się z niezłej strony w Memoriale Henryka Żyto, gdzie zdobył w nim osiem punktów z bonusem w pięciu startach. Jego dorobek mógł być jeszcze okazalszy jednak w ostatnim swoim biegu zaliczył upadek.
– To nie była wina motocykla tylko całkowicie moja. Straciłem kontrolę wchodząc w wiraż” – przyznał. Nie zatarło to jednak pozytywnego wrażenia po jego jeździe, która z pewnością nie umknęła uwadze sztabowi gdańskiego Wybrzeża.
Tor przed sezonem przeszedł gruntowną przebudowę, wyremontowany został wyjazd z Bramy Maratońskiej, wymieniony płot oraz bandy wraz z dosypaniem nowej nawierzchni i zmiany nachylenia łuków. Już podczas Memoriału dało się odczuć, iż zawodnicy wybierają inne tory jazdy niż zazwyczaj. Większość gdańskich żużlowców docenia tę zmianę i uważa, iż może dać ona wyczekiwany handicap.
Podobnie uważa młody Duńczyk, dla którego gdański tor jest pewnego rodzaju nowością. Przyznał, iż potrzeba dużo chłodnej kalkulacji, aby dobrze zaprezentować się na gdańskim owalu.
– Trzeba tu myśleć w trakcie jazdy. To można było zobaczyć w moim ostatnim starcie (upadek – przyp. red.). Jest to z pewnością cenna lekcja dla zawodnika, który pokazał, iż jest gotowy na walkę o skład ekipy znad morza.
Bardzo prawdopodobne jest, iż Birkemose szansę do ligowego debiutu w barwach Wybrzeża będzie miał już w najbliższą niedzielę. Wtedy to gdańszczanie na stadionie im. Zbigniewa Podleckiego zmierzą się z Trans MF Landshut Devils, a sam Duńczyk najpewniej zostanie wpisany do składu pod numerem 16.
