Człowiek, który chce zrewolucjonizować ten sport. Elektryczne maszyny niczym kotlety schabowe

olimpiada.interia.pl 1 miesiąc temu

Elektryczny motocykl żużlowy? Na razie tylko w wersji dla najmłodszych adeptów tego sportu. Ale kto wie, być może jest to przyszłość tej dyscypliny. - Tu chodzi o to, by te biedniejsze dzieciaki miały dostęp do tego drogiego sportu. On dużo kosztuje już we wczesnych latach jego uprawiania. Nie ma sensu porównywać tego z elektrycznymi samochodami, bo tam jest jakaś eko-katastrofa. To jak jakby cały czas kazali ci teraz jeść kotleta schabowego, bo nic innego już nagle nie istnieje. My chcemy przede wszystkim pomagać młodym i niezamożnym - mówi...


Idź do oryginalnego materiału