Żużel. Wygrał GP i gwałtownie dzwonił do brata! Jack Holder: Warto było czekać na ten dzień!

1 tydzień temu

Otwarcie cyklu Grand Prix 2024 będzie niezapomniane dla Jacka Holdera. Australijczyk potwierdził znakomitą dyspozycję na początku sezonu i wygrał turniej w Chorwacji. Tuż po zawodach mówił nam o szybkim telefonie do brata i marzeniu o byciu mistrzem świata.

Żużlowiec Orlen Oil Motoru Lublin kilka razy był już blisko wygrania rundy cyklu Grand Prix. Szczególnie żałować mógł ubiegłorocznych zmagań w Warszawie i przerwanego finałowego starcia, gdy jechał na prowadzeniu. W sobotni wieczór nie dało się mu już wyrwać wygranej.

– To fantastyczne uczucie. Czuję się znakomicie! Kilka razy byłem blisko tego sukcesu, ale zawsze czegoś brakowało. Warto było jednak czekać na ten dzień. Ta wygrana smakuje świetnie. Tak naprawdę trudno opisać teraz to, jak się czuję. Trochę to surrealistyczne, stary – mówił nam Jack Holder.

Żużel. Holder królem Gorican! Fatalny błąd Zmarzlika w finale – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Od początku zmagań w Gorican 28-latek pokazywał świetną formę. W rundzie zasadniczej okazał się najlepszym zawodnikiem i miał komfort wyboru pól startowych. Te, jak twierdzi, były kluczowe.

– Przez całe zawody pola startowe były niezwykle istotne. Wykonanie dobrego startu było kluczowe, bo potem wyprzedzało się bardzo trudno. Było trochę walki. Cieszę się, iż dobrze to wszystko rozegrałem. Od początku do końca było tak, jak chciałem. W końcu! – komentował „Jackie”.

Znakomite rozpoczęcie cyklu przez Kangura wywołało sporo opinii, iż to właśnie Holder może być najgroźniejszym rywalem Bartosza Zmarzlika w 2024 roku. Jak na walkę o najwyższy cel zapatruje się triumfator chorwackiego turnieju?

– Oczywiście, iż mierzę w tym sezonie wysoko. Zacząłem bardzo dobrze i chcę to kontynuować. Gdybym nie wierzył w mistrzostwo, to by mnie tu nie było. Zamierzam to zrealizować, bo jest to moim marzeniem – podkreślał.

Żużel. Holder zagrozi Zmarzlikowi? Jest jeden warunek – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Tuż po wygraniu decydującej gonitwy nie mogło zabraknąć rozmowy z najbliższymi. Jack wymienił się spostrzeżeniami m.in. ze starszym bratem, który ma na koncie pięć wygranych rund i tytuł mistrza świata 2012.

– Zaraz po zawodach rozmawiałem z Chrisem, ale nie mogę powiedzieć o czym (śmiech – dop.red.). Niech to będzie tajemnica – podsumował lider cyklu Grand Prix po inauguracyjnym turnieju.

Idź do oryginalnego materiału