Człowiek kontra pustynia. Hercog, Klich i Bielawa i 100 mil na Sharze

3 miesięcy temu

Trójka ultramaratończyków: Piotr Hercog, Kamil Klich i Rafał Bielawa zamierzają przebiec 100 mil na Saharze. Śmiałkowie spędzą na pustyni sześć dni, całkowicie odcięci od cywilizacji. Bieganie.pl objęło patronat medialny nad wyzwaniem.

Pierwszego dnia biegacze zawitają do Douz w Tunezji. To miejscowość znana pod nazwami Brama Sahary i Wrota Sahary. Stamtąd ruszą na pustynie, gdzie przez najbliższe cztery dni będą biegać. Celem jest pokonanie 100 mil w ciągu 40 godzin. Oznacza to, iż pojedynczego dnia każdy z zawodników przez 10 godzin przebiegnie około 40 kilometrów. Szóstego dnia czeka ich powrót do Douz. Na każdym kroku towarzyszyć im będzie pięcioosobowa załoga Joniec-Team, filmowiec, a także dwóch Beduinów, którzy pełnią rolę przewodników.

Wyzwanie odbędzie się dokładnie na terenie Wielkiego Ergu Wschodniego. To jest północna część Sahary znajdująca się na terytorium Algierii i Tunezji. Powierzchnia liczy około 110 tys. km2, , a wydmy osiągają wysokość do 200 metrów. Nie ma tam płaskich odcinków, a piasek jest niezwykle sypki i łatwo zapaść się po kostki. W ciągu dnia temperatura powinna wahać się między 15-20 stopni Celsjusza, a w nocy osiągać od 0 do 10 stopni. Wielki Erg Wschodni uchodzi za jedną z najtrudniejszych pustyń do pokonania.

Ciekawostki:

  • Podczas chodzenia po piasku koszt energetyczny (energia zużywana na jednostkę odległości) jest choćby 1,8-krotnie większy niż na twardym podłożu, podczas gdy w przypadku biegu po piasku jest o około 1,2 razy większy niż na twardym podłożu.
  • W przypadku chodzenia po piasku, nie można znaleźć optymalnej prędkości, przy której koszt energetyczny jest minimalny. W przeciwieństwie do chodzenia po twardym podłożu, gdzie istnieje prędkość optymalna (4-5km/h), podczas marszu po piasku koszt energetyczny stale rośnie w miarę zwiększania prędkości.
  • W piachu mechanika chodu i biegu jest bardziej skomplikowana i mniej efektywna niż na twardym podłożu. Piasek wprowadza dodatkowe opory i zmniejsza zdolność organizmu do odzyskiwania energii kinetycznej, potencjalnej i elastycznej.
  • Poruszając się z prędkością 7km/h po twardej nawierzchni, koszt energetyczny biegu jest większy od kosztu energetycznego chodu. W piachu sytuacja jest odwrotna – przy wyżej wspomnianej prędkości koszt energetyczny biegu jest mniejszy od kosztu energetycznego chodu.

Jazda po tym terenie jest też bardzo trudna dla samochodów, a ze względu na ukształtowanie terenu kierowcy nie są w stanie jechać w linii prostej i nieustannie lawirują w labiryncie wydm. Sposobem, by poradzić sobie z utrudnieniami, jest obniżenie ciśnienia w kołach.

Uczestnicy wyprawy biorą ze sobą 600 litrów oleju napędowego i 350 litrów wody pitnej. Wypiją około 18 litrów herbaty, 18 litrów zupy i spożyją mniej więcej 180 żelów energetycznych. Biegacze będą używać tzw. „desert gaiters”. To specjalne nakładki na buty, które zapobiegają dostawaniu się piasku do środka.

Dotarcie z Polski na pustynię i z powrotem to trasa licząca około 4400 km i 1800 km drogą morską. Uczestnicy wyprawy wyruszą do Tunezji 25 stycznia, a na miejscu zameldują się trzy dni później. Do kraju powinni wrócić 14 lutego.

Ultrabiegacze o wielkich sercach

Warto też pokrótce przedstawić sylwetki zawodników, którzy zamierzają zmierzyć się z Saharą. O Piotrze Hercogu wielokrotnie informowaliśmy na naszym portalu. To człowiek instytucja. Nie tylko startował w ultramaratonach, ale też eksplorował jaskinie w Chinach czy wspinał się po Himalajach. Ponadto jest prezesem Fundacji Maratony Górskie, która organizuje m.in. Dolnośląski Festiwal Biegów Górskich. Ze sportami wytrzymałościowymi jest związany od ponad 25 lat.

Klich i Bielawa mają na koncie wspólnie przebiegnięty Główny Szlak Beskidzki, który pokonali bez supportu w czasie 151 godzin. Trasa liczyła około 500 kilometrów. Klich, który zawodowo jest fizjoterapeutą zwyciężał też w zawodach Beskidy Ultra Trail. Z kolei Bielawa zasłynął również z rekordowego biegu przez Główny Szlak Sudecki. 444 kilometry pokonał w czasie 82 godzin i 46 minut.

Głównym partnerem projektu Joniec Sahara Run jest firma JONIEC. Wydarzeniu przyświeca szczytny cel. Biegacze zamierzają wesprzeć zbiórkę na rzecz Sebastiana Ocimka, 19-letniego piłkarza, który w trakcie meczu uszkodził rdzeń kręgowy. Link do zbiórki znajdziecie . Więcej informacji na facebooku wydarzenia.

Idź do oryginalnego materiału