Ponad 15 lat temu Kevin Durant zalogował się na Twitterze i wysłał swój pierwszy tweet. Od tego momentu był uzależniony. W ciągu następnych 24 godzin opublikował 39 tweetów. Jedenaście dni po przebudzeniu w mediach społecznościowych, oświadczył iż „Twitter jest lepszy niż chodzenie do klubu”.
Tak wiele się zmieniło przez te 15 lat dla nas wszystkich. Prawdziwe interakcje między graczami i fanami na platformie znanej w tej chwili jako X są znacznie mniej powszechne. Większość kont, z którymi Durant wchodził w interakcję, została już usunięta, łącznie z pierwszym, na który w ogóle odpowiedział. Poniżej jego pierwszy tweet znajduje się kilka bełkotliwych odpowiedzi NFT, służących jako dowód tego, w jaką stronę przekształciła się ta witryna.
@itsmechaneliman tak, w końcu….choć wygląda na to, iż jestem bardzo spóźniony
— Kevin Durant (@KDTrey5) 28 kwietnia 2009
Pomimo wszystkich drastycznych zmian, jakie zaszły na platformie, jedno pozostało takie samo: Durant przez cały czas na niej jest i przez cały czas tweetuje, jakby był rok 2009.
Wskakuje na odpowiedzi nieznajomych. Sprawdza aplikację na tyle, by znaleźć tweety, w których nie jest oznaczony. Jest także aktywną częścią tego, co pozostało ze społeczności NBA na Twitterze. Od chwili założenia konta w serwisie wysłał więcej tweetów (25 753) niż miał prób oddania strzału (20 911).
Dlaczego Durant przez cały czas utrzymuje się na Twitterze, skoro tak wielu ucieka? Przejrzałem wszystkie jego tweety na X na przestrzeni dwóch miesięcy, próbując znaleźć odpowiedź.
Siedziba główna NBA SN: Wyniki NBA na żywo | Zaktualizowane rankingi NBA | Pełny harmonogram NBA
Czego nauczyłem się z dwóch miesięcy tweetów Kevina Duranta
W ciągu ostatnich dwóch miesięcy Durant nosił mnóstwo kapeluszy. Był filozofem, komikiem, podnoszącym na duchu, a przede wszystkim podżegaczem.
„Przez 100% czasu jestem trollem, nie bierz mnie poważnie, proszę” – ostrzegł w listopadzie.
Durant może być naprawdę zabawny w X. Wymyślił kwestie, które nigdy nie przejdą przez filtr PR większości graczy. (Jego szczyt nastąpił w 2011 roku, kiedy wysłał swoje legendarne „Scarlett Johanneson, wypiję twoją wodę do kąpieli” I „Erykah badu grubsza niż ołówek do przedszkola” tweetuje.)
Chociaż w wieku 36 lat nabrał już formy w mieście, przez cały czas gwałtownie powraca. Weźmy jego odpowiedź na konto fanów Nets, którzy byli zachwyceni liczbą wyborów w drafcie, jakie zespół otrzymał po ostatecznej wymianie go.
Witamy
— Kevin Durant (@KDTrey5) 11 grudnia 2024 r
Podobnie jak wielu z nas, uzależnionych, Durant lubi tweetować z samego rana. Dwadzieścia z 30 tweetów wysłanych przez Duranta w ciągu ostatniego miesiąca pochodziło między 6 a 9 rano czasu Phoenix.
Jest kilka jego tweetów przesłania pozytywne. Kilka ma charakter promocyjny. Jak dotąd większość jego tweetów ma na celu zamieszanie w garnku.
Pochwal Duranta, a prawdopodobnie cię zignoruje. Jeden z fanów zapytał, dlaczego tak rzadko odpowiada na komplementy.
„Za dużo miłości cię okaleczy” Durant ostrzegł.
Bardziej prawdopodobne jest, iż otrzymasz odpowiedź od Duranta, jeżeli napiszesz coś głupiego na Twitterze. Jego najlepsze wsady w tym sezonie mogły pochodzić z kortu.
„Czasami budzę się i patrzę na komentarze @TheNBACentel, żeby naprawdę zobaczyć, ilu manekinów wchodzi do Internetu, myśląc, iż mają wysokie iq. Dzień dobry,” Durant napisał na Twitterze pewnego wczesnego ranka przed obozem treningowym Suns.
Czasem się budzę i patrzę @TheNBACentel komentują tylko po to, żeby naprawdę zobaczyć, ilu manekinów przychodzi do Internetu, myśląc, iż mają wysokie iq. Dzień dobry
— Kevin Durant (@KDTrey5) 14 października 2024 r
Długoletni obserwatorzy Duranta mogli zauważyć, iż w tym sezonie dzięki swoim tweetom odzyskał wigor. Inspiracją dla niego była trzykrotna olimpijka Simone Biles, jak powiedział Samowi Amickowi z The Athletic nad Letnimi Igrzyskami Olimpijskimi.
„Żeby przez cały czas pojawiała się i codziennie prezentowała swój geniusz, a także dawała ludziom znać, iż wypowiadanie się przeciwko niej brzmi szalenie? Możliwość zrobienia obu rzeczy jest inspirująca” – powiedział Durant firmie Amick. „Więc tak, zainspirowała mnie do dalszego tweetowania i robienia tego, co robię również na korcie”.
Durant nie traktuje tej aplikacji zbyt poważnie, ale gdy studiowałem jego tweety, wciąż na nowo pojawiała się jedna rzecz: przez cały czas naprawdę go niepokoi, gdy ludzie zmyślają na jego temat. („Nie możesz tak kłamać w Internecie”, odpowiedział do jednego fana.)
Rozmowy o dziedzictwie wydają się być jedną z największych zmartwień Duranta. Żartował na temat ciągłego dyskursu na temat X, wychwalanie dziedzictwa członka mediów do opróżniania zmywarki lub odejmowanie punktów za dziedzictwo od fana za wypicie za dużej ilości kawy. Pragnie jednak poprawić swoje wyniki.
W młodości, polegał na fałszywych kontach aby zdetonować niektóre z jego najsurowszych bomb prawdy. Przyznał, iż przez cały czas korzysta z kont palnikowych dopiero w 2020 roku.
Dziś Durant wydaje się mieć mniej zastrzeżeń do atakowania hejterów na swoim głównym koncie. Ma szczególną nienawiść do hazardzistów, którzy wytykają go palcem za poniesione straty.
„Przestań mnie obwiniać za utratę pieniędzy z powodu problemu z hazardem” Durant napisał na Twitterze na początku sezonu.
„ZNAJDŹ PRACĘ!!! Na miłość boską” KD doradził innemu przegrywającemu graczowi.
Nie, mówię ci, żebyś przestał narzekać na życie, któremu się poświęciłeś. Kiedy przegrywasz, wytykanie palcami. Kiedy wygrywasz, ludzie przechwalają się, jak mądrze patrzysz w przyszłość. Żadnej wdzięczności dla pracowników usług takich jak ja. Mam tego dosyć https://t.co/c3OUaOSQF5
— Kevin Durant (@KDTrey5) 17 listopada 2024 r
Biorąc pod uwagę całą nienawiść, jaką Durant musi widzieć w aplikacji, może wydawać się dziwne, iż przez cały czas z niej korzysta. Ale jednak coś z tego ma. Wygląda na to, iż lubi się rozpalać, jak powiedział jednemu użytkownikowi w 2021 r.
„Nie ma mistrza relaksu. Nie ma relaksu, kiedy jestem na Twitterze. Mam 10 do chwili zamknięcia aplikacji. Zrelaksuj się!!”
NBA to długi sezon. Wielu wielkich znalazło motywację, skupiając się na lekceważeniach. Michael Jordan w ciągu dnia nie korzystał z mediów społecznościowych. Zamiast tego wymyślał historie o przeciwnikach, którzy wmawiali mu bzdury, żeby się podpalił. Aby uzyskać ten sam efekt, Durantowi wystarczy nacisnąć kilka przycisków na swoim telefonie.
Durant wyciąga z Twittera coś jeszcze. Po przejrzeniu setek jego tweetów domyślam się, dlaczego jest jednym z niewielu graczy, którzy pozostają aktywni, iż chociaż większość sportowców używa w tej chwili aplikacji jako cennego narzędzia do budowania marki, on robi odwrotnie. To jedna z niewielu przestrzeni publicznych, gdzie może być sobą.
„Dzięki temu wciąż mam Twittera” – napisał na Twitterze. „Chcą, żebym zachowywał się profesjonalnie w Internecie. Nie, nie zrobię tego, lol.
WIĘCEJ AKTUALNOŚCI Z NBA: