Wolny uzyskał 126,5 metra i w kwalifikacjach zajął 25. miejsce. To oznacza, iż będzie jednym z dwóch skoczków otwierających 73. Turniej Czterech Skoczni - wystąpi w pierwszej parze niedzielnego konkursu z Finem Anttim Aalto, ale będzie w niej rozstawiony i skoczy jako drugi. Zanim wystąpi w zawodach inaugurujących Turniej, pojawiły się jednak kontrowersje odnośnie jego występu w sobotę.
REKLAMA
Zobacz wideo Prawdziwa historia "Bestii z Hinterzarten". Odwiedziliśmy miasto Stefana Horngachera
Nota francuskiego sędziego wygląda jak błąd w systemie. Nie do wiary, co zrobił po skoku Wolnego
Chodzi o noty za styl, które Wolny otrzymał za skok kwalifikacyjny. A konkretniej jedną notę - 10,5 punktu od Francuza Pascala Maleca.
Trudno zrozumieć, skąd wzięła się u niego taka ocena. Skok Wolnego był dobry stylowo, a lądowanie, na które w tym sezonie wyjątkowo zwracają uwagę, solidne, bez większych problemów.
W dodatku pozostali sędziowie dali Wolnemu dwa razy po 18 i 17,5 punktu. Ocena Francuza wydaje się zatem błędem systemu lub samego Pascala Maleca. To mogła być jednak kosztowna pomyłka dla Wolnego.
Thurnbichler już myślał o proteście. Złożyłby go u jury w konkursie
Szczęśliwie fakt, iż Malec dał Polakowi 10,5 punktu kilka zmienił w jego nocie. Zakładając, iż sędzia chciał przyznać Wolnemu 17,5 punktu, łączna nota za styl skoczka - 53 punkty - by się nie zmieniła, bo odpadłyby te same noty skrajne.
W Turnieju Czterech Skoczni, gdzie obowiązuje system KO, choćby w kwalifikacjach liczy się jednak każde 0,5 punktu. I ono mogłoby już zmienić pozycję Wolnego, a w konsekwencji zdecydować o jego rozstawieniu w parze lub doborze innego rywala. Zresztą taki błąd na tym poziomie zawodów to po prostu kuriozum i nie powinien się w ogóle zdarzyć.
Podobnego zdania jest Thomas Thurnbichler. - Gdyby to był konkurs, na pewno złożyłbym protest do jury. Prosiłbym o korektę noty. W kwalifikacjach to nie jest do końca potrzebne. Też to zauważyłem i byłem gotowy zareagować - wskazał trener polskich skoczków.
Wolny zareagował ze śmiechem: Muszę sprawdzić, kto dał taką notę
- Muszę sprawdzić, kto ją dał! - śmiał się Jakub Wolny, gdy usłyszał od dziennikarzy o tym, jaką notę przyznał mu jeden z sędziów. - Cóż, jeżeli był taki błąd, to najwyraźniej czasami się zdarza. Na pewno mi to nie pomogło - dodał skoczek.
Wolny nie był zadowolony z tego, jak rozpoczął rywalizację w Oberstdorfie. Poza 25. miejscem w kwalifikacjach zajął jeszcze 45. i 37. miejsce w treningach po skokach odpowiednio na 113 i 120,5 metra. - Poprawiałem się o siedem metrów w każdym z nich, ale nie były to dobre skoki z mojej strony - przyznał. - Zbyt spokojnie do wszystkiego podszedłem. Muszę mieć takie nieco bardziej atakujące nastawienie. Już w Engelbergu powinienem trochę mniej myśleć, a tak jak tam za dużo miałem w głowie w porównaniu do tego, co działo się w Titisee-Neustadt, gdzie skakałem naprawdę dobrze. Teraz muszę to coraz bardziej stopować. Za bardzo chciałem kontrolować swoje skoki, z tym zawsze wychodziło gorzej - tłumaczył Wolny.
- Wiem, jak wyglądają moje skoki i iż mała zmiana spowoduje bardzo duży efekt. Nie chcę składać żadnych obietnic, zobaczymy, co wydarzy się jutro - ocenił Jakub Wolny. Poza nim w niedzielnym konkursie w Oberstdorfie zobaczymy jeszcze Piotra Żyłę, Pawła Wąska i Aleksandra Zniszczoła. Początek pierwszej serii o 16:30, a wcześniej o 15 zostanie przeprowadzona jeszcze seria próbna. Relacje na żywo na Sport.pl, a transmisje w Eurosporcie, TVN i na platformie Max.