Cudowny początek Polki, 6:2 z "jedynką". Będzie solidny awans w rankingu WTA

olimpiada.interia.pl 1 miesiąc temu

Było kilka minut po pierwszej w nocy lokalnego czasu, gdy Maja Chwalińska kończyła w meksykańskiej Meridzie swój mecz z najwyżej rozstawioną w turnieju Renatą Zarazuą. Stawką był ćwierćfinał turnieju WTA 250, czyli etap, którego 23-letnia Polka jeszcze nigdy nie osiągnęła. I to spotkanie układało się dla przyjaciółki i rówieśniczki Igi Świątek znakomicie, wygrała pierwszą partię 6:2. Grała świetnie, ale też i rywalka zaczęła prezentować się coraz lepiej. Ku uciesze kibiców Zarazua odwróciła losy meczu, to ona wygrała kolejne sety 6:2 i 6:1,...


Idź do oryginalnego materiału