Ilustrowany Kurier Codzienny IKC
Cracovia wygrała z Radomiakiem na inaugurację rozgrywek ekstraklasy po zimowej przerwie. Pasy strzeliły gościom aż 6 goli, którzy prawie całe spotkanie grali w dziesiątkę po czerwonej kartce dla ich zawodnika w 2. minucie, a mecz kończyli w dziewiątkę po drugiej czerwonej kartce.
Worek z bramkami otworzył się w 10 minucie. Celnym strzałem z dystansu popisał się Jaroszyński i było 1:0. Na drugiego gola kibice czekali niespełna 10 minut, kiedy to wynik na 2:0 podwyższył w 19. minucie Kalman. Minutę później piłka wpadła do bramki Cracovii – po strzale pod poprzeczkę Semedo, ale sędzia tego gola nie uznał i odgwizdał spalonego. Na 3:0 podwyższył wynik Makuch trafiając do bramki Radomiaka w 32 minucie.
Kolejne gole padły juz w drugiej połowie. W 62. minucie znowu do bramki gości trafił Makuch. Trzy minuty później było już 5:0 po celnym strzale Atanasova.
W 87. minucie drugi zawodnik Radomiaka zoczył czerwona kartkę za niesportowe zachowanie (już leżąc kopnął Atanasova). I tą przewagę Pasy przełożyły na dodatkowego gola – szóstego gola już w doliczonym czasie strzelił Jaroszyński.
Dzięki tej wygranej Cracovia wyprzedziła w tabeli Radomiaka i zajmuje 11. miejsce z dorobkiem 24 punktów.
(AI GEG)