Collins nie wytrzymała po tych słowach dziennikarza. Poszło w świat

3 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Kim Kyung-hoon


Tony Jones - jego nazwisko zapisało się na kartach tegorocznego Australian Open, ale w negatywny sposób. Dziennikarz wygłosił dość kontrowersyjne słowa pod adresem Novaka Djokovicia, przez co Serb zdecydował się na bojkot pomeczowego wywiadu. Okazuje się, iż nie tylko 37-latkowi podpadł przedstawiciel mediów. Rozczarowana jego postawą była Danielle Collins. Dziennikarz wygłosił dość gorzkie słowa także pod jej adresem, na co ta zareagowała w swoim stylu.
Danielle Collins już od kilku tygodni jest na ustach całego świata. Głównym powodem są docinki i dość lekceważące gesty wobec Igi Świątek. Amerykanka wywołała też spore kontrowersje podczas Australian Open. Mocno podpadła kibicom, kiedy to podczas meczu II rundy z Destanee Aiavą posyłała im sarkastyczne buziaki, a po ostatniej piłce spojrzała w ich kierunku i uderzyła się w pośladek, pokazując całkowity brak szacunku. Jednak w trakcie turnieju pojawiła się jedna osoba, która wydaje się, iż wywołała jeszcze większy skandal. Mowa o dziennikarzu stacji Chanel 9, stacji, która jest głównym nadawcą imprezy wielkoszlemowej. Jak się okazuje, podpadł on również... Collins.

REKLAMA







Zobacz wideo Konflikt Igi świątek z Danielle Collins? Wesołowicz: To jednostronny beef



Danielle Collins krytykuje dziennikarza. Ten zaczepił nie tylko Djokovicia, ale i Amerykankę. Mocne słowa Collins
Owym przedstawicielem mediów jest Tony Jones. Zrobiło się o nim głośno po tym, jak z jego powodu Novak Djoković odmówił udzielenia wywiadu na korcie po zwycięstwie z Jirim Lehecką. O co poszło? Kilka godzin wcześniej dziennikarz drwił z serbskich kibiców i obraził samego zawodnika. Nazwał go "przereklamowanym" i stwierdził, iż "jest przeszłością".


Ale przedstawiciel mediów zakpił też z Danielle Collins. Nie spodobało mu się zachowanie Amerykanki we wspomnianym meczu z Aiavą, a także jej wypowiedź. - Jedną z najlepszych rzeczy w byciu profesjonalnym sportowcem jest to, iż ludzie, którzy mnie nie lubią i ludzie, którzy mnie nienawidzą, tak naprawdę płacą moje rachunki. (...) Ja i moja grupa przyjaciółek uwielbiamy pięciogwiazdkowe wakacje, więc mogę zagwarantować, iż ten czek zostanie przeznaczony na naszą następną pięciogwiazdkową podróż - zapowiedziała Collins dość prowokacyjnie, co Tony Jones skomentował dosadnie.
- Uważam, iż jest po prostu bachorem - zaczął dziennikarz. - Kiedy mamy takie tenisistki jak Danielle, które żyją właśnie w ten sposób [mają wszystko opłacone, a ich jedynym zadaniem jest odbić piłkę rakietą, przyp. red.], podczas gdy wiele osób naprawdę zapłaciło dużo, by móc podziwiać ją w akcji, a potem ona odwraca się i mówi do nich: "Jestem tu tylko dla pieniędzy i mogę pojechać na ładne, pięciogwiazdkowe wakacje na wasz koszt", to uważam, iż to przesada - mówił dziennikarz.


I właśnie na te słowa zareagowała Collins. Opublikowała nagranie z Jonesem i dodała wymowny opis. "Tony, doskonale znasz ten klimat. Słyszałam, iż ty również inkasujesz niezłe pieniądze. Brzmi, jakbyś potrzebował dobrych wakacji, biedactwo" - ironizowała Amerykanka na InstaStory, dodając wymowne hasztagi, m.in. "bachor". A nie była to jej pierwsza odpowiedź, bo kilka dni wcześniej napisała też: "Uwielbiam, gdy ci starzy kolesie, tacy jak Tony, znają ten klimat".






Azarenka stanęła w obronie Djokovicia
Jednak nie tylko Collins skrytykowała Jonesa. Podobnie postąpiła Wiktoria Azarenka. Ta odniosła się do słów dziennikarza pod adresem Djokovicia. "Reporter bezczelnie nazywał Novaka Djokovicia przereklamowanym, co jest po prostu szalone. Przecież ten zawodnik dosłownie przeszedł grę zwaną tenisem, wygrywając wszystko, co można w naszym sporcie!" - podkreślała Białorusinka na X.



Azarenka odpadła z Australian Open już na etapie I rundy. Nieco dalej dotarła Collins, bo na trzeci poziom rywalizacji i na nim zakończyła udział w turnieju. Z szansami na tytuł wciąż pozostaje Djoković. W ćwierćfinale zagra z Carlosem Alcarazem.
Idź do oryginalnego materiału