Co za zwrot ws. "nowego Messiego". Barcelona podjęła decyzję

3 godzin temu
Ansu Fati jeszcze kilka lat temu nazywany był "nowym Messim". Teraz jest bodaj najbardziej niechcianym piłkarzem w FC Barcelonie. Od dłuższego czasu mówiło się jednak o jego przenosinach do AS Monaco, co mocno odciążyłoby klubowy budżet. Gdy już wydawało się, iż wszystko jest przesądzone, nastąpił nieoczekiwany zwrot.
Ansu Fati po rewelacyjnym debiucie w FC Barcelonie w 2019 r. uchodził za jeden z największych talentów światowego futbolu. gwałtownie został okrzyknięty "nowym Messim", a później przejął choćby numer 10 po słynnym Argentyńczyku. Niestety przez ostatnie lata Fati zmagał się głównie z kontuzjami i nigdy nie wrócił do dawnej formy. W poprzednim sezonie rozegrał raptem 298 minut i wszystko wskazywało na to, iż odejdzie jeszcze tego lata. Tym bardziej iż zainteresowane nim było AS Monaco.

REKLAMA







Zobacz wideo Jakub Błaszczykowski wzruszył młodego kibica. Przepiękne sceny. Mistrz



Media: FC Barcelona odrzuciła ofertę za Fatiego. Wiadomo, o co poszło
W niedzielę włoski dziennikarz Nicolo Schira informował choćby na X, iż kluby doszły do porozumienia i Fati dołączy do AS Monaco na zasadzie wypożyczenia z opcją wykupu. Od tamtej pory nie pojawił się jednak w tej sprawie żaden oficjalny komunikat. Tymczasem hiszpańskie i francuskie media zgodnie podały, iż rozmowy między klubami "stanęły w martwym punkcie".


Jak poinformował portal "Footmercato", FC Barcelona odrzuciła propozycję zespołu z Ligue 1. - AS Monaco złożyło w ostatnich dniach pierwszą ofertę. Ta gwałtownie została odrzucona przez Barcelonę. Kataloński klub chciał pozbyć się zawodnika, aby odciążyć swoją kasę, ale przy okazji zachować pewną kontrolę dzięki klauzulom dotyczącym liczby jego występów. Ale AS Monaco zaoferowało wypożyczenie bez pokrycia pełnej pensji. Odmówiła tego Barcelona, ponieważ nie chce finansować tak dużej jej części - czytamy.
"Wyjazd Fatiego utknął". FC Barcelona ma problem
Oba zespoły nie doszły zatem do porozumienia, jaki procent wynagrodzenia miałaby wypłacać Fatiemu każda ze stron. Hiszpański dziennik "Mundo Deportivo" napisał choćby w tytule, iż "Wyjazd Fatiego do Monako utknął". A wszystko przez to, iż klubowi z księstwa aż tak bardzo nie zależy na sprowadzeniu 22-latka, gdyż "ma dobrze zabezpieczoną obsadę w ataku". W związku z tym wcale nie zamierza iść na ustępstwa i składać kolejnych propozycji.


W gorszej pozycji negocjacyjnej wydaje się FC Barcelona, ponieważ Fati - mimo iż praktycznie nie dostaje szans na grę - pobiera jedną z najwyższych pensji w zespole. Poza tym Katalończycy chcieliby się go pozbyć po to, by sprowadzić Nico Williamsa, a następnie móc zarejestrować go rozgrywek LaLiga.
Idź do oryginalnego materiału