130 - tyle zarzutów usłyszał Manchester City w związku z łamaniem zasad Finansowego Fair Play w Premier League. Mimo to klub odgryza się władzom ligi, a jednocześnie uprzykrza życie niesprzyjającym mu konkurentom.
REKLAMA
Zobacz wideo
Manchester City nie odpuszcza Premier League. Miażdży zakwestionowane przepisy
W ubiegłym roku klub wygrał proces z Premier League dotyczący transakcji z powiązanymi z właścicielami podmiotami trzecimi (Associated Party Transactions, APT), co miało zatrzymać podpisywanie zawyżonych umów sponsorskich (wprowadzono je w 2021 r. po przejęciu Newcastle United przez państwowy fundusz z Arabii Saudyjskiej). Przepisy zmieniono, ale konsekwencje tamtej sprawy widzimy do dziś.
"Manchester City oskarżył Premier League o zaburzenie konkurencji na korzyść Arsenalu i innych rywalizujących klubów, które skorzystały z ogromnych pożyczek od swoich właścicieli" - czytamy w "The Times". Pozostałe trzy kluby to Leicester City, Everton i Brighton. "W najnowszym rozdziale długotrwałej batalii prawnej City z Premier League, klub wyprowadził miażdżący atak na próbę zmiany zasad sponsorowania, uznanych za bezprawne i nieważne przez niezależny trybunał" - dodano.
Zobacz też: Kosecki ujawnia o byłym piłkarzu Man Utd. "Źle skończył, mafia go ścigała"
W tym wypadku chodzi o to, iż pożyczki od akcjonariuszy traktowano inaczej niż umowy z podmiotami powiązanymi z właścicielami. W taki sposób Arsenal zyskał około 259 mln funtów w okresie 2022-23, Brighton 406,5 mln funtów w okresie 2021-22, Everton 450 mln funtów w 2022 r., a Leicester City 265 mln funtów w 2021-22.
Manchester City atakuje Premier League. "Nie spełniają wymogów"
Przypomniano, iż trybunał uznał przepisy APT za "nieważne i niewykonalne", przez co City zamiast ich modyfikacji oczekuje powrotu do stanu sprzed 2021 r. Ponadto uważa, iż zmodyfikowane przepisy "dalej dyskryminują, nie spełniają wymagań przejrzystości, obiektywizmu, precyzji i proporcjonalności oraz mogą zakłócać konkurencję".
"Kluczem do roszczenia City jest argument, iż próba zmiany zasad APT przez Premier League po jej ostatniej porażce prawnej jest niesprawiedliwa, ponieważ traktuje pożyczki od akcjonariuszy inaczej. Dodano, iż kluby, które wykorzystują tę formę pożyczek, korzystają z bezprawnego wyjątku" - wyjaśnili dziennikarze.
Innym zarzutem jest zła zdaniem klubu wycena tych pożyczek. Według City powinni się tym zająć eksperci, a zrobili to dwaj członkowie zarządu Premier League pracujący w niepełnym wymiarze godzin i niepełniący funkcji zarządczych pozwalających im wykonać "to specjalistyczne zadanie samodzielnie".