Co za zjazd. Nikt nie chce jednego z najdroższych piłkarzy w historii

4 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Antonio Bronic


Wygląda na to, iż jeden z najdroższych piłkarzy w historii futbolu znalazł się na kolejnym zakręcie w karierze. Joao Felix, bo to o nim właśnie mowa, został najprawdopodobniej skreślony w AC Milanie już po niespełna dwóch miesiącach. Włoscy dziennikarze zdają się być o tym przekonani, a dla Portugalczyka oznaczałoby to pozostanie na lodzie i to nie pierwszy raz.
Latem 2019 roku Joao Felix zamieniał Benfikę Lizbona na Atletico Madryt za kwotę ponad 120 milionów euro. To do dziś piąty najdroższy transfer w historii (za Neymarem i Kylianem Mbappe do PSG oraz Philippe Coutinho i Ousmane Dembele do Barcelony, w tej kolejności). Portugalczyk miał wówczas 20 lat i był uznawany za jeden z największych talentów na świecie. gwałtownie jednak okazało się, iż pieniądze za niego wówczas zapłacone, staną się jedynie ogromnym ciężarem, a nie zwiastunem wspaniałych dokonań.


REKLAMA


Zobacz wideo Afera wokół reprezentanta Polski. Probierz odpowiada: Przepraszam


Madryt, Londyn, Barcelona, znowu Londyn. Felix nie ma swojego miejsca
W barwach Atletico spędził łącznie pięć lat, przy czym 1,5 z nich to wypożyczenia do FC Barcelony i Chelsea. W żadnym z tych klubów nie zrobił furory, a już na pewno nie takiej, jakiej sam by sobie życzył. Choć Premier League za pierwszym podejściem nie podbił (16 meczów, 4 gole), Chelsea przypomniała sobie o nim przed bieżącym sezonem i kupiła od madrytczyków za 52 mln euro (dane transfermarkt.de). gwałtownie tego jednak pożałowali. Felix nie przebił się na stałe do wyjściowego składu, a w lidze rozegrał tylko 363 minuty (jeden gol i jedna asysta).


AC Milan też już kapituluje? Dwa miesiące wystarczyły
Londyńczycy posłali go na kolejne w karierze wypożyczenie, tym razem do AC Milanu. Mediolan jednak jak dotąd można zapisać jako następne miejsce, w którym Felixowi nie idzie. Zaledwie jedna asysta w Serie A w dziesięciu meczach i jedyny gol w Pucharze Włoch. Do tego jeszcze mizerna postawa w dwumeczu fazy play-off Ligi Mistrzów, w którym Milan sensacyjnie odpadł z Feyenoordem Rotterdam (0:1, 1:1). Wygląda na to, iż mimo upływu zaledwie niecałych dwóch miesięcy, Włosi już mają dość.


Jak informują włoskie media z Fabrizio Romano na czele, Milan nie ma na ten moment najmniejszego zamiaru rozmawiać z Chelsea o ew. wykupie zawodnika. Według Romano umowa wypożyczenia nigdy takiej klauzuli nie zawierała, ale Milan mógłby zawsze po prostu go kupić. Jednak na ten moment "włoski klub nie posuwa całej sprawy do przodu i nie planuje rozmów z Anglikami". Bardzo wątpliwe, by po powrocie do Chelsea piłkarz miał tam czego szukać, więc cała jego przyszłość stoi w tej chwili pod ogromnym znakiem zapytania.
Idź do oryginalnego materiału