Robert Kubica jest twarzą nie tylko polskiego motorsportu, ale całego sportu w ogóle, bez podziału na dyscypliny. W tym roku dokonał wielkiej rzeczy, wygrywając 24-godzinny wyścig Le Mans w klasie Hypercar jako pierwszy Polak w historii. To jeden z największych wyścigów na świecie. Kubica spędził za kierownicą Ferrari ponad 11 godzin. Do tego został wicemistrzem świata w wyścigach długodystansowych.
REKLAMA
Zobacz wideo Probierz i Boniek nie chcieli mówić o Lewandowskim. "Nie chce udziału w tym projekcie"
Robert Kubica jednym z najlepszych kierowców świata
W samej FIA są pod wrażeniem tego, co zrobił Kubica w tym sezonie. Na ostatniej gali w Taszkencie, stolicy Uzbekistanu, wprost federacja nazwała go legendą motorsportu. Ale nie tylko FIA docenia wyniki i osiągnięcia polskiego kierowcy. Doceniono go też w redakcji prestiżowego brytyjskiego tygodnika "Autosport".
Magazyn wybrał 50 najlepszych kierowców roku, a Kubica znalazł się w czołówce zestawienia, bo na ósmym miejscu. Polak jest najwyżej sklasyfikowanym kierowcą z serii WEC i jedynym naszym reprezentantem.
"Zdecydowanie górował nad innymi w Ferrari, gdy było to najbardziej potrzebne. Polak był w znakomitej formie podczas dwupunktowego wyścigu 24-godzinnego Le Mans, odgrywając kluczową rolę w zwycięstwie AF Corse, prywatnym zespole. Naprawdę sprawił, iż kierowcy fabryczni wyglądali przeciętnie. Przypieczętowanie największego zwycięstwa w karierze za kierownicą Ferrari w pewien sposób zamknęło koło. Gdyby nie wypadek za kierownicą samochodu rajdowego na początku 2011 roku, Kubica mógłby zostać zapamiętany jako mistrz świata Formuły 1 z Ferrari – podpisał kontrakt ze Scuderią na 2012 rok. Należy mieć nadzieję, iż jego zwycięstwo w przyszłości zostanie zapamiętane za jeden z najlepszych występów w historii na torze Circuit de la Sarthe. Zasługuje na miejsce w annałach historii" - argumentował "Autosport".
Oprócz Kubicy w notowaniu znaleźli się czterej inni kierowcy z długodystansowych mistrzostw świata - Alex Lynn z Cadillaca (14. miejsce w notowaniu, piąty w WEC), Antonio Fuoco (33.) i Nicklas Nielsen (36.) z fabrycznego wozu Ferrari #50 (trzecie miejsce w WEC) oraz Alessandro Pier Guidi (40.), który został mistrzem świata WEC w fabrycznym Ferrari #51.
Zobacz też: Masakra w walce Marcina Różalskiego na KSW 113! Padł jak ścięte drzewo
Plebiscyt "Autosportu" piąty raz z rzędu wygrał Max Verstappen. Miał piorunującą drugą część sezonu F1, odrobił ponad 100 punktów straty do Oscara Piastriego i go wyprzedził w klasyfikacji generalnej, ale przegrał mistrzowski tytuł z Lando Norrisem tylko o dwa punkty. Sam Norris był w rankingu czasopisma dopiero szósty.
Podium uzupełnili George Russell (czwarte miejsce w F1) i Alex Palou (mistrz serii IndyCar i zwycięzca wyścigu Indianapolis 500). W czołowej dziesiątce znaleźli się kolejno Sebastien Ogier (rajdowy mistrz świata, czwarty w rankingu), Charles Leclerc (piąte miejsce w F1 i w rankingu), Oscar Piastri (trzecie miejsce w F1, siódme w rankingu), Oliver Rowland (mistrz świata Formuły E, dziewiąty w rankingu) oraz Denny Hamlin (wicemistrz serii NASCAR, dziesiąty w rankingu).
Wciąż nie są znane plany Roberta Kubicy odnośnie startów odnośnie startów w 2026 r. Oficjalnie dwa miejsca w AF Corse są wciąż wolne.

2 godzin temu















