W niedzielny wieczór w polskiej piłce wybuchła ogromna burza. Michał Probierz najpierw odebrał Robertowi Lewandowskiemu opaskę i przekazał ją Piotrowi Zielińskiemu. Napastnik FC Barcelony chwilę później ogłosił, iż nie zagra więcej w kadrze, dopóki jej szkoleniowcem pozostanie Probierz. - Rozmawiałem z zawodnikami i podjąłem taką decyzję, bo uważam, iż jest dobra - powiedział Probierz.
REKLAMA
Zobacz wideo Lewandowski puścił tę piosenkę na złość Probierzowi?! "Każdy ma swój gust"
Donald Tusk miał reagować na konflikt w polskiej kadrze
Cała sytuacja wywołała ogromne zamieszanie w naszym kraju. Na jej temat wypowiadają się dziennikarze i eksperci. Okazuje się, iż reagować miał także sam premier Donald Tusk, ale ostatecznie zrezygnował z tego pomysłu. - Przynajmniej przez chwilę premier myślał o tym, żeby zabrać głos w tej sprawie. Ale uznał na koniec, iż lepiej, żeby było ciszej wokół tej sprawy. Nie chodzi o politykę, ale przydałoby się reprezentacji trochę spokoju w tych burzliwych godzinach - powiedział szef kancelarii premiera Jan Grabiec w programie "Fakty po Faktach" na antenie TVN24.
- Zabrakło tu elementarnej komunikacji. To wizerunkowa porażka - i dla związku, i dla Roberta, i dla całej polskiej piłki. Zawodnik tej klasy nie powinien komunikować tak ważnej decyzji w taki sposób. To powinno wyglądać zupełnie inaczej - tak całą aferę podsumował Jerzy Dudek w rozmowie z "Faktem", który w ten sposób wskazał największy problem reprezentacji.
Ta afera wybuchła tuż przed bardzo ważnym meczem reprezentacji Polski. Już we wtorek o godzinie 20:45 ekipa Michała Probierza zmierzy się na wyjeździe z Finlandią w eliminacjach mistrzostw świata. w tej chwili Polacy są liderem grupy z sześcioma punktami na koncie.