Robert Lewandowski nie rozpieszczał ostatnio fanów FC Barcelony. Od czasu ostatniego zgrupowania reprezentacji Polski nie pojawiał się na murawie z powodu kontuzji. Jak informował klub, napastnik naderwał mięsień dwugłowy uda. Z tego powodu opuścił m.in. pierwsze w tym sezonie El Clasico. Nic więc dziwnego, iż hiszpańscy kibice zdążyli się za nim stęsknić.
REKLAMA
Zobacz wideo Kosecki o Krychowiaku: To był prawdziwy lider, nigdy nie narzekał
Lewandowski przyjechał na trening. Oto co zastał
Co prawda w niedzielnym meczu z Elche (3:1) Lewandowski wszedł na plac gry w 74. minucie, ale cześć fanów pragnęła go zobaczyć wcześniej. Świadczy o tym nagranie, jakie pojawiło się tego samego dnia na instagramowym profilu "fouadbarssa".
Widzimy na nim scenę, jak Robert Lewandowski przybywa na trening w położonym na przedmieściach Barcelony ośrodku Ciutat Esportiva Joan Gamper. Pod jego bramą ustawiła się kilkuosobowa wyczekująca przyjazdu. W końcu zza zakrętu wyłonił się masywny Range Rover, za którego kierownicą siedział Polak. Jak zareagował na widok swoich sympatyków?
Wszyscy czekali na Lewandowskiego. Wystarczył drobny gest
37-letni napastnik ładnie się z nimi przywitał. Od razu kiwnął do nich ręką, a gdy skręcał w kierunku bramy, raz jeszcze pozdrowił ich lekkim skinieniem dłoni. Nie zatrzymywał się jednak na wspólne zdjęcia i autografy, ale od razu pofatygował się na zajęcia.
Uwagę internautów z pewnością przyciągnął również samochód, jakim poruszał się piłkarz. Lewandowski postawił na swojego Range Rovera, w którym widywany był już wcześniej w podobnych sytuacjach. Ceny sportowych wersji aut tej marki wahają się między 500 tys. a 800 tys. złotych. Piłkarz może zresztą pochwalić całkiem pokaźną kolekcją innych samochodów. W garażu ma m.in. Ferrari F12 Berlinetta, Lamborghini Gallardo, Maserati GranTurismo, Mercedesa S 560 Maybach czy Bentleya Continental GTC.

8 godzin temu














