Co za sceny. Tak Lewandowski i Szczęsny świętowali po meczu

2 godzin temu
Zdjęcie: https://x.com/FCBarcelona_es/status/1849202645887598749


Robert Lewandowski ma powody do zadowolenia po spotkaniu Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium. Nie dość, iż raz pokonał Manuela Neuera, to jego zespół wygrał 4:1. "Co za noc. Kolejne trzy punkty dla nas" - napisał Polak tuż po zakończeniu spotkania w mediach społecznościowych. Nieco wcześniej z kolegami udał się do kibiców, by celebrować wielkie zwycięstwo. "Wygrał prawie wszystko, a cieszył się najbardziej" - czytamy.
FC Barcelona rozbiła w środę Bayern Monachium aż 4:1. Bohaterem meczu został Raphinha, który zanotował hat-tricka, a po jednym golu strzelili Robert Lewandowski oraz dla rywali Harry Kane. Było to pierwsze zwycięstwo hiszpańskiej ekipy nad Bayernem od dziewięciu lat. - Gra i wynik były 10 na 10. Myślę, iż to był świetny mecz - podsumował szkoleniowiec Hansi Flick.

REKLAMA







Zobacz wideo Szczęsny rzucił po meczu Bayernem tylko jedno zdanie! Demolka w Barcelonie



Lewandowski poszedł pod trybunę kibiców. I nagle zaczęło się święto
Mimo tylko jednego gola świetnie zaprezentował się kapitan reprezentacji Polski, który nie krył zadowolenia w pomeczowym wywiadzie. - Byłem przekonany, iż dzisiaj wygramy to spotkanie. Zagraliśmy fantastycznie - przyznał. I wspomniał o współpracy z dużo młodszymi kolegami z zespołu. - Doświadczenie mi pomaga. Patrzę na tych młodych i oni dają mi dodatkową energię - dodał.
"Co za noc. Kolejne trzy punkty dla nas" - napisał z kolei w mediach społecznościowych, pokazując, jak dużo znaczyła dla niego ta wygrana. Trudno uważać inaczej, mimo iż sam zainteresowany nie cieszył się po zdobytej bramce. "Okazał w ten sposób szacunek do zespołu, w którym spędził aż osiem lat! Taki gest zasługuje na brawa i uznanie" - stwierdziła Agnieszka Piskorz ze Sport.pl. Kiedy tylko mecz się skończył, a Lewandowski wspólnie z kolegami udali się pod trybunę kibiców, widać było, iż emocje eksplodowały.


"Olele Olala Ser del Barca es el Millor Que Hi Ha" - śpiewali popularną klubową przyśpiewkę piłkarze, trzymając się wzajemnie za barki. Ogromna euforia towarzyszyła przede wszystkim Lewandowskiemu, Raphinhy, Gaviemu oraz Pauowi Cubarsiemu, którzy skakali tyle, ile mieli sił w nogach. Na koniec zamieszczonego wideo można było również zobaczyć stojących razem Frenkiego de Jonga oraz... Wojciecha Szczęsnego.
"Rodzina", "to jest niesamowite", "tańczcie, tańczcie", "cudowny dzień dla Barcelony", "spójrzcie na Lewego... wygrał prawie wszystko, a cieszył się najbardziej. Ten skład może osiągnąć wielkie rzeczy" - można było przeczytać w komentarzach na portalu X.








Komplementów pod adresem 36-latka nie szczędziły również po meczu tamtejsze media. "Robert udowodnił, iż starzy wyjadacze nigdy nie umierają" - przekazał dziennik "AS". "Marca" podkreśla za to, iż był to "wyjątkowy mecz" w jego wykonaniu. Tak samo zresztą jak kataloński "L'Esportiu". "Polak zrobił to, czego się od niego wymaga. Zawsze we adekwatnym miejscu, po raz kolejny pokazał swojego nosa do strzelania goli" - czytamy.
Idź do oryginalnego materiału