Co za mecz Polki w finale, zdecydował tie-break! Życiowy sukces

4 godzin temu
Dwie piłki dzieliły Lindę Klimovicovą od odpadnięcia w półfinale turnieju ITF W100 w hiszpańskim Les Franqueses del Valles. Mimo to odwróciła losy meczu i awansowała do niedzielnego finału. Niestety w nim szczęścia już zabrakło. Po zaciętym boju tenisistka, która od tego roku reprezentuje Polskę, przegrała z Darją Semenistają 5:7, 6:7(4). Mimo to może mieć powody do zadowolenia.
Linda Klimovicova pod koniec zeszłego roku przyjęła polskie obywatelstwo i od tego sezonu reprezentuje nasz kraj. Urodzona w czeskim Ołomuńcu tenisistka zaliczyła już kilka naprawdę udanych startów, m.in. wygrała zawody W75 w Vitoria-Gasteiz czy W50 w La Marsa. W niedzielę stanęła przed szansą na kolejny tytuł. Tym razem bezskutecznie.


REKLAMA


Zobacz wideo "Dech mi zaparło". Szpilka przyznał jak ciężka była filmowa scena


Finał jednak nie dla Polki. Nie było rewanżu za US Open
21-latka zagrała w finale turnieju ITF W100 w hiszpańskim Les Franqueses del Valles. Awans zapewniła sobie w sobotę w dramatycznych okolicznościach. Choć w pewnym momencie od porażki dzieliły ją dwie piłki, to pokonała Lolę Radivojević 3:6, 7:6 (5), 6:2. O trofeum zmierzyła się zaś ze 101. w rankingu WTA Darją Semenistają - tą samą, z którą przegrała ostatnią rundę kwalifikacji do tegorocznego US Open.


Klimovicova z pewnością chciała zrewanżować się Łotyszce i zaczęła bardzo dobrze. Już w czwartym gemie przełamała i prowadziła 3:1. Niestety rywalka gwałtownie wyrównała. Później, przy stanie 5:4 Polka miała w górze piłkę setową. Semenistaja wówczas się obroniła, doprowadziła do remisu, a po chwili wygrała dwa kolejne gemy. Dzięki temu pierwszego seta zamknęła wynikiem 7:5.
W drugim obie panie po dwa razy się przełamywały i o zwycięstwie zadecydował tie-break. Ten zupełnie nie ułożył się po myśli naszej reprezentantki. Od stanu 2:0 oddała pięć punktów z rzędu, by ostatecznie przegrać 4:7, a cały mecz 5:7, 6:7(4). Mimo to z występu ma prawo być zadowolona.
Życiowy wynik Klimovicovej. A za chwilę debiut w reprezentacji Polski!
Względem ostatniego notowania Klimovicova powiększy swój dorobek w rankingu WTA o 65 punktów. Oznacza to, iż w poniedziałek oficjalnie po raz pierwszy w karierze wskoczy do czołowej "150-tki". Będzie zajmować 148. miejsce. To awans aż o 20 pozycji. - Brawo Linda Klimovicova! Kolejny super wynik w tym roku, w rankingu coraz wyżej, do tego pierwsze powołanie do reprezentacji Polski i możliwy debiut w Gorzowie. A i kooperacja z byłym trenerem Karoliny Muchowej, przy którym Karolina osiągała wielkie sukcesy. Obiecująco - skomentował dziennikarz Sport.pl Dominik Senkowski.


W ten sposób nawiązał do powołań na listopadowe mecze reprezentacji Polski w kwalifikacjach Billie Jean King Cup. W kadrze poza Klimovicovą znalazły się także Katarzyna Kawa, Martyna Kubka oraz Iga Świątek. Zanim jednak 21-latka wystąpi w reprezentacyjnych barwach, czeka ją challenger we włoskim Roveretto. Już wiadomo, iż w I rundzie spotka się w nim z Węgierką Amarissą Kiarą Toth.
Idź do oryginalnego materiału