Prezydentem USA był Barack Obama, papieżem Benedykt XVI, a Robert Lewandowski grał w Lechu Poznań. Tak wyglądał krajobraz świata, gdy Arsenal po raz ostatni grał w półfinale Ligi Mistrzów. 5 maja 2009 roku londyńczycy przegrywali na Emirates Stadium z Manchesterem United 1:3. Szesnaście lat po tych wydarzeniach kibice znów się doczekali. Drużyna Mikela Artety znalazła się w czwórce najlepszych drużyn w Europie.
REKLAMA
Zobacz wideo W jakim klubie zagra w nowym sezonie Jakub Kiwior? Żelazny: Ten klub już jest dla niego za mały
Dembele w formie życie. Kiwior zagrał w półfinale Ligi Mistrzów
We wtorkowy wieczór w północnym Londynie rozpoczęło się starcie Arsenalu z PSG - dwóch drużyn, które nigdy nie wygrały Ligi Mistrzów, a z których na pewno jedna stanie przed szansą na tegoroczny triumf. Oba zespoły znajdowały się w innej sytuacji. Arsenal nie ma już szans na mistrzostwo Anglii - w weekend tytuł przypieczętował Liverpool. Paryżanie są już z kolei mistrzami Francji 2025.
Czytaj także:
Wielkie emocje w Londynie. Zadecydował jeden gol w półfinale Ligi Mistrzów [ZAPIS RELACJI]
W podstawowym składzie gospodarzy wybiegł Jakub Kiwior, który w ostatnich tygodniach doskonale spisuje się u boku Williama Saliby, zastępując kontuzjowanego Gabriela Magalhaesa. W 4. minucie wtorkowego spotkania Polak i reszta obrońców Arsenalu była jednak bezradna.
Czytaj także:
Flick ogłosił, czy Szczęsny będzie bronił w meczu z Interem!
Chwicza Kwaracchelia dostał piłkę na lewej skrzydle, a Jurrien Timber zostawił mu tam zbyt wiele miejsca. Gruzin zagrał w pole karne do Ousmane'a Dembele, a skrzydłowy reprezentacji Francji, który w tym sezonie znajduje się w fenomenalnej formie, uderzył bez przyjęcia z lewej nogi. Piłka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do siatki.
Goście mogli podwyższyć prowadzenie, ale z uderzeniem Doue poradził sobie David Raya. Arsenal z czasem wyglądał coraz lepiej. Tuż przed końcem pierwszej połowy wybornej sytuacji nie wykorzystał Gabriel Martinelli. Jego strzał w świetnym stylu obronił Donnarumma. Z optymizmem na dalszą część meczu mogli spoglądać polscy kibice. Pewnie wyglądał Kiwior.
"Tyle energii, tyle pasji. Pierwsza połowa na Emirates. Świetnie jest to śledzić" - tak na portalu X pierwsze 45 minut podsumowywał Jan Aage Fjortoft, były reprezentant Norwegii, a w tej chwili ekspert telewizyjny.
Tuż po zmianie stron stadion gospodarzy eksplodował z radości. Declan Rice wrzucił piłkę prosto na głowę Mikela Merino, który uprzedził obrońców i bramkarza. Euforia trwała jednak krótko. Sędzia dopatrzył się spalonego i gola anulował. Arsenal nie zamierzał się poddawać. Chwilę później Donnarumma zatrzymał Trossarda. Włoski bramkarz w dalszej fazie meczu zatrzymywał jeszcze Sakę. W samej końcówce Goncalo Ramos mógł podwyższyć na 2:0, ale obił poprzeczkę. Ostatecznie wynik ustalony w 4. minucie nie uległ już zmianie.
Rewanżowe spotkanie na Parc des Princess odbędzie się 7 maja. W drugim półfinale FC Barcelona gra z Interem Mediolan.
Arsenal 0:1 Paris Saint-Germain (0:1)
Gole: Ousmane Dembele' 4
Arsenal: Raya (gk) - Timber (83' White), Saliba, Kiwior, Lewis-Skelly - Odegaard (k) (90' Nwaneri), Rice - Saka, Merino, Martinelli - Trossard
trener: Mikel Arteta
PSG: Donnarumma (gk) - Hakimi, Pacho, Marquinhos (k), Nuno Mendes - Joao Neves (89' Zaire-Emery), Vitinha, Fabian Ruiz - Doue (76' Ramos), Dembele (70' Barcola), Kwaracchelia
trener: Luis Enrique
sędziował: Slavko Vincić (Słowenia)
żółte kartki: Leandro Trossard, Bukayo Saka - Achraf Hakimi, Joao Neves