Co za demolka w meczu Kamila Majchrzaka! To nie trwało choćby godzinę

2 godzin temu
Zdjęcie: fot. Screen: https://www.youtube.com/watch?v=qrw29WU3Wlg


Kamil Majchrzak przez cały czas w świetnej dyspozycji! Polak odniósł szóste zwycięstwo z rzędu i awansował do decydującej rundy kwalifikacji turnieju ATP 250 w Sztokholmie. Nasz reprezentant we wspaniałym stylu rozniósł Szweda Rafaela Ymera 6:1, 6:1, co zajęło mu zaledwie 50 minut. W kolejnym starciu poprzeczka poszybuje jednak w górę, bo czeka go starcie z zawodnikiem z Top 100 rankingu ATP. o ile wygra, zagra w drabince głównej zawodów takiej rangi pierwszy raz od dwóch lat.
Dla Kamila Majchrzaka październik to jak dotąd niezwykle udany miesiąc. Polak wygrał Challengera w Alicante w świetnym stylu, tracąc po drodze tylko dwa sety. A mierzył się choćby z rozstawionym w Hiszpanii z jedynką Chorwatem Duje Ajdukoviciem. Dzięki temu awansował na 146. miejsce w rankingu ATP, co jest kapitalnym wynikiem, biorąc pod uwagę, iż zaczynał praktycznie od zera, gdy wracał po zawieszeniu.

REKLAMA







Zobacz wideo Portugalia i Ronaldo przybyli do Warszawy. Kibice czekali na gwiazdy kilka godzin



Majchrzak z szansą na pierwszy taki raz od 2022 roku
Teraz Majchrzak mógł wziąć udział w turnieju rangi ATP, a konkretnie w kwalifikacjach do zawodów ATP 250 w Sztokholmie. To pierwszy taki raz od 2022 roku, nie licząc wielkoszlemowego US Open 2024 (III runda kwalifikacji). Ostatni przypadek, gdy widzieliśmy Majchrzaka w drabince głównej turnieju ATP to październik 2022 roku i zawody w Tokio. Nasz reprezentant przegrał wówczas w drugiej rundzie z Nickiem Kyrgiosem (6:3, 2:6, 2:6).


Sztokholmskie eliminacje zaczął od starcia z grającym w nich dzięki dzikiej karcie Szwedem Rafaelem Ymerem. To niezbyt znany i mało doświadczony 18-latek na początku kariery, sklasyfikowany poza Top 1000 rankingu ATP. Samo nazwisko fani męskiego tenisa mogą jednak kojarzyć, bo jego starszym bratem jest Mikael Ymer, który swego czasu był choćby na 50. miejscu w rankingu, a podczas Australian Open 2021 w pierwszej rundzie ograł Huberta Hurkacza. w tej chwili jest zawieszony za złamanie przepisów antydopingowych.


Szwedzki talent zdemolowany. Teraz o wiele większe wyzwanie
Wracając jednak do Majchrzaka, Polak był zdecydowanym faworytem starcia z młodziutkim Szwedem i nie zawiódł oczekiwań. W obu setach oddał 18-letniemu rywalowi zaledwie po jednym gemie. Ymer nie miał choćby breakpointa, przy czym to nic dziwnego, bo Majchrzak wygrał 16 na 17 wymian po trafionym pierwszym serwisie i ogólnie podając, stracił tylko jeden punkt.
Zdecydowana dominacja, wszystko zgodnie z planem i wygrana 6:1, 6:1 w zaledwie 50 minut. Teraz czas na decydującą rundę sztokholmskich eliminacji. Poprzeczka idzie jednak zdecydowanie wyżej, bo Majchrzak zagra z 98. w rankingu ATP Brytyjczykiem Jacobem Fearnleyem, najwyżej rozstawionym w eliminacjach. Ten mecz w niedzielę 13 października o 12:30.
Idź do oryginalnego materiału