
Carlos Sainz, dwukrotny rajdowy mistrz świata i ikona motorsportu, rozważa wejście do gry o najwyższe stanowisko w Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA).
Hiszpan zapowiedział, iż być może stanie do walki o fotel prezesa organizacji, co wywołało niemałe poruszenie w środowisku sportów motorowych.
Koniec kadencji Ben Sulayema – początek politycznej bitwy?
Obecny prezes FIA, Mohammed Ben Sulayem, kończy swoją pierwszą kadencję w grudniu 2025 roku. Choć ogłosił, iż będzie ubiegać się o reelekcję, jego rządy były nacechowane kontrowersjami. Zarzuty o seksistowskie komentarze, autokratyczny styl zarządzania oraz seria rezygnacji kluczowych współpracowników – w tym wiceprezesa Roberta Reida – stawiają jego dalszą obecność na stanowisku pod znakiem zapytania.
Carlos Sainz – kandydat z doświadczeniem i szacunkiem
Sainz, który w ostatnich latach skupiał się na rajdach terenowych oraz wspieraniu kariery swojego syna, Carlosa Sainza Jr. w Formule 1, cieszy się dużym zaufaniem w środowisku. Jego doświadczenie zarówno w rajdach, jak i F1 może być kluczowe, jeżeli zdecyduje się na start w wyborach.

„To zdecydowanie pozytywne, iż Carlos wykazuje zainteresowanie. To świetnie, jeżeli ma pasję. Był zaangażowany w Formułę 1, widział tę stronę rzeczy i oczywiście ma swoje doświadczenie jako kierowca rajdowy. Carlos jest absolutnie mocnym kandydatem” – powiedział dyrektor zespołu Toyota WRC Jari-Matti Latvala dla RallyJournal.com.
Polityczna arena FIA – nie dla słabych nerwów
Wybory prezesa FIA nigdy nie są łatwe. Kampanie bywają intensywne, a czasem choćby brudne – jak choćby w 2009 roku, gdy Ari Vatanen walczył o fotel z byłym szefem Ferrari, Jeanem Todtem. Mimo iż obaj byli związani z rajdami, ich kampania była pełna napięć i kontrowersji. Todt ostatecznie wygrał dzięki poparciu ustępującego Maxa Mosleya.
Latvala nie ma złudzeń:
„Pamiętam, jak Ari Vatanen startował przeciwko Jeanowi Todtowi i z pewnością nie było to łatwe. To bardzo trudna arena do osiągnięcia sukcesu. To nie jest łatwe zadanie” – ostrzegł Latvala.
Decydujące głosowanie odbędzie się w grudniu. Ben Sulayem już zdobył znaczne poparcie, szczególnie ze strony państw obu Ameryk. Ale Sainz, jako były mistrz świata i szanowana postać w motorsporcie, może przyciągnąć tych, którzy pragną odświeżenia władzy i bardziej przejrzystego zarządzania.
Jeśli zdecyduje się na oficjalne ogłoszenie swojej kandydatury, przed Carlossem Sainzem stanie największe wyzwanie w karierze – nie za kierownicą, ale przy stole negocjacyjnym.
Źródło: rallyjournal.com