Cały świat zachwyca się tym, co zrobił Messi! Ale się zabawił

1 tydzień temu
Zdjęcie: MLS


Leo Messi zapewnił Interowi Miami awans do półfinału CONCACAF Champions Cup. W nocy ze środy na czwartek Argentyńczyk ustrzelił dublet w meczu z Los Angeles FC, a na uwagę zasługuje szczególnie jego pierwsze trafienie. 37-latek pokazał, iż przez cały czas ma to, czym zachwycał kibiców w Europie przez długie lata.
Inter Miami w pierwszym meczu ćwierćfinału CONCACAF Champions Cup przegrał z Los Angeles FC 0:1 i w rewanżu musiał odrabiać straty, by awansować do kolejnej fazy turnieju. W nocy ze środy na czwartek gwiazdorski zespół zaczął jednak kiepsko, bo już po dziewięciu minutach przegrywał 0:1, a w dwumeczu 0:2 po golu Aarona Longa.


REKLAMA


Zobacz wideo ŁKS Commercecon w finale TAURON Ligi. Anna Obiała: Przy naszych meczach zawał murowany


Leo Messi błysnął w USA. Zapewnił awans Interowi Miami
Gwiazdorski zespół musiał wziąć się do odrabiania strat, sygnał w 31. minucie dał Leo Messi. Argentyńczyk sprytnie i gwałtownie wykonał rzut wolny i trafił do siatki, ale sędziowie nie uznali tego gola. Ich zdaniem Hugo Lloris jeszcze ustawiał mur i Messi pośpieszył się ze strzałem, dlatego nakazali powtórzenie stałego fragmentu gry.


W tej sytuacji Argentyńczyk nie trafił, ale potrzebował zaledwie pięciu minut, by zrobić to w innej. Podanie od Luisa Suareza odbiło się od obrońcy, Messi przyjął piłkę, ustawił ją szybkim dryblingiem i sprzed pola karnego oddał kapitalny strzał, który nie dał szans bramkarzowi. To trafienie łudząco przypominało pewnie około setki goli, do których Messi przyzwyczaił nas w latach swojej absolutnej świetności.


Mimo pięknego gola Inter do przerwy i tak przegrywał w dwumeczu. Jednak już kwadrans po zmianie stron Messi zaliczył szczęśliwą asystę przy trafieniu Noaha Allena. Argentyńczyk podał do kolegi przed polem karnym, a ten dośrodkował. Piłka minęła jednak wszystkich łącznie z bramkarzem i wpadła do bramki, a Grek mógł cieszyć się z gola.


Jeszcze w 67. minucie zespół z Miami mógł prowadzić, ale niesłusznie nie uznano gola Luisa Suareza z powodu spalonego, którego nie było. Inter dopiął jednak swego za sprawą Messiego. W 84. minucie sędziowie podyktowali rzut karny za zagranie ręką w polu karnym jednego z graczy z Los Angeles. Na 11. metrze piłkę ustawił Argentyńczyk i nie pomylił się, dzięki czemu jego zespół wygrał 3:1, a w dwumeczu 3:2.


Messi zaliczył więc dwa trafienia i asystę przy trzech golach, czym zapewnił swojej drużynie awans do półfinału rozgrywek. Tam Inter Miami zmierzy się z Vancouver Whitecaps, którzy pokonali w dwumeczu meksykańskich Pumas UNAM.
Idź do oryginalnego materiału