Iga Świątek kapitalnie sobie radzi w turnieju WTA Cincinnati. Polka błyskawicznie awansowała do ćwierćfinału. W drugiej rundzie pokonała Anastazję Potapową 6:1, 6:4. W następnej otrzymała walkowera, gdyż Marta Kostiuk nie była w stanie wyjść na kort z powodu urazu. Swój drugi mecz w 1/8 finału rozegrała z Soraną Cirsteą. Rumunka dzielnie się broniła, ale poległa 0:2.
REKLAMA
Zobacz wideo To dlatego Świątek wygrała Wimbledon! Spełniła marzenie, o którym nam opowiadała
WTA Cincinnati: Iga Świątek pokonała Annę Kalinską i awansowała do półfinału
Tym samym zwyciężczyni Wimbledonu - według wyliczeń profilu "The Tennis Letter" - awansowała do 24 ćwierćfinału turnieju rangi WTA 1000 i trzeciego z rzędu w Cincinnati. "Świątek jest również najmłodszą zawodniczką od czasów Simony Halep w 2015 r., która trzykrotnie z rzędu dotarła do ćwierćfinału w Cincinnati" - dodano.
O półfinał Iga Świątek walczyła z Anną Kalinską, która wyeliminowała Jekaterinę Aleksandrową. Ten mecz źle ułożył się dla Rosjanki. Przy wyniku 2:1 doznała jakiegoś urazu i potrzebna była interwencja fizjoterapeutki. Po kilkuminutowej przerwie dała radę wrócić do gry z tejpem na lewej łydce.
Zobacz też: Tak słynny trener Szarapowej nazwał Świątek. Poszło w świat
Od tego momentu Iga Świątek wrzuciła wyższy bieg - wygrała cztery gemy, a jej rywalka zaledwie dwa, co dało jej triumf 6:3 w pierwszym secie. W drugim Polka dopełniła formalności, wygrywając 6:4, a w całym meczu 2:0.
Iga Świątek zabrała głos po meczu
Iga Świątek zrewanżowała się Kalinskiej za porażkę w Dubaju. Tuż po meczu udzieliła wywiadu na korcie, w którym wyznała, iż te dwa mecze "z pewnością były inne". - Cieszę się, iż od początku byłam bardzo aktywna. Po prostu grałem swoją grę. Z pewnością nie było to łatwe, ale cieszę się, iż grałem solidnie i utrzymałam wystarczającą intensywność, aby wywierać presję - wyznała.
Dziennikarz na korcie podkreślił, iż to jej trzeci półfinał w Cincinnati i prawdopodobnie najcieplejszy, bo w tym roku jest bardzo gorąco. Zapytał ją, co robi, by być nawodnioną i spokojną na korcie w takich warunkach. - Po prostu piję... wodę oczywiście (śmiech) - powiedziała ironicznie. Po tych słowach kibice wybuchnęli śmiechem.
Następnie zabrała głos nt. zmian klimatycznych. - Szczerze mówiąc, chyba musimy przyzwyczaić się do tego, jak zmienia się świat. Myślę, iż będzie coraz gorzej - podkreśliła.
W półfinale Polka zmierzy się ze zwyciężczynią starcia Aryna Sabalenka - Jelena Rybakina. Niezależnie od tego, kto wygra - będzie to bardzo trudne spotkanie. Białorusinka jest liderką światowego rankingu i dominatorką, a Kazaszka ma patent na raszyniankę.