Mecz FC Barcelony z PSG był największym hitem tego tygodnia w Lidze Mistrzów. Kibiców martwiły co prawda liczne absencje w obu zespołach (nieobecni mieli być m.in. Ousmane Dembele, Raphinha, Chwicza Kwaracchelia, Joan Garcia czy Marquinhos), ale i tak wszyscy spodziewali się wielkich emocji. Szczególnie iż mówimy o zespołach nie tylko znajdujących się w europejskiej czołówce, ale mających bogatą historię wspólnej rywalizacji na wielkiej scenie.
REKLAMA
Zobacz wideo Marcin Borski o aferze podczas meczu: Rozpętała się awantura i skończyłem w szpitalu
FC Barcelona vs PSG. Oto co Flick powiedział po meczu
Na początku meczu lepiej prezentowała się FC Barcelona, która w 19. minucie wyszła na prowadzenie za sprawą Ferrana Torresa. Hiszpan wykorzystał świetne podanie Marcusa Rashforda. Z czasem mecz jednak się wyrównał, szalał przede wszystkim Nuno Mendes, a młodzi piłkarze PSG - Ibrahim Mbaye i Senny Mayulu - pokazali, iż są gotowi na wielkie wyzwania. W 38. minucie drugi z nich strzelił gola na 1:1. W drugiej połowie Hansi Flick postanowił skorzystać z usług Lewandowskiego, który w przeciwieństwie do Szczęsnego, rozpoczął mecz na ławce. To jednak nie przyniosło zamierzonego efektu. Polak był niewidoczny, a Barcelona nie zdołała wywalczyć choćby punktu na własnym boisku. W 90. minucie zwycięstwo PSG dał rezerwowy Goncalo Ramos, który pokonał w sytuacji sam na sam Szczęsnego.
Grę Barcelony ocenił trener Hansi Flick. Nie był zadowolony z postawy swoich podopiecznych.
- PSG grało wspaniałą piłkę. A dziś my nie zagraliśmy na swoim najwyższym poziomie, co jest niezbędne w starciu z takim przeciwnikiem. W pierwszej połowie graliśmy znacznie lepiej niż w drugiej. Włożyliśmy w to dużo wysiłku, bo byliśmy trochę zmęczeni, ale prawda jest taka, iż PSG to świetna drużyna, z młodymi i bardzo szybkimi zawodnikami. Paryż zasłużył na wygraną. To trudne, ale musimy to zaakceptować - powiedział Flick.
Z kolei Ferran Torres dodał, iż drużynie zabrakło więcej determinacji w grze.
- Pierwsza połowa była pozytywna. W drugiej części straciliśmy organizację gry. Musimy być bardziej zdecydowani. Jak już mówiłem, brakowało nam energii i przegraliśmy. Ale jest dopiero październik i nie jesteśmy w najlepszej formie fizycznej. Czy to była lekcja? Myślę, iż tylko dobra nauczka. Musimy przyjrzeć się naszym błędom i je natychmiast wyeliminować - przyznał napastnik.
ZOBACZ TEŻ: Oto drugi nałóg Szczęsnego. "Mój guilty pleasure"