Cały świat pisze o Lewandowskim. Dziennikarze "L'Equipe" trafili w samo sedno

3 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Albert Gea


FC Barcelona pokonała Brest 3:0, a Robert Lewandowski zdobył dwa gole, które pozwoliły mu znaleźć się w elitarnym "klubie 100". Polak dołączył do Cristiano Ronaldo i Lionela Messiego i przekroczył magiczną granicę goli w Lidze Mistrzów. To wyczyn, który nie przeszedł bez echa na całym świecie. Tak o osiągnięciu Polaka piszą najważniejsze media.
- To seans na 24 minuty - gol, powtórka, żadnych zbędnych ujęć. I tak 101 razy. Hurtownia goli - prawą nogą, lewą, wolejem, głową, z gry, ze stałych fragmentów, po zbiegnięciu na bliższy słupek i z okolic dalszego, tuż sprzed bramki, ale i spoza pola karnego. Po dotarciu do bramki nr 82 - zdobytej przewrotką przeciwko Dynamu Kijów, ma się już pewność: Lewandowski strzelił w Lidze Mistrzów każdego gola, jakiego może strzelić środkowy napastnik - pisał dziennikarz Sport.pl Dawid Szymczak.

REKLAMA







Zobacz wideo Żelazny: Gdyby Zieliński zrobił selfie z Ronaldo w Neapolu, to kibice dostaliby pianę na pysku



Zagranica pieje z zachwytu. Tak opisują Lewandowskiego
Robert Lewandowski dokonał rzeczy historycznej. Przed nim tylko Cristiano Ronaldo i Lionel Messi przekroczyli granicę 100 goli w Lidze Mistrzów. Zdystansowali konkurencję, którą stanowiło wielu znakomitych napastników w historii. Jeszcze do niedawna o miano trzeciego strzelca w historii rozgrywek rywalizowali Polak i Karim Benzema. Licznik Francuza zatrzymał się jednak na 90 trafieniach. Polak ma już ich 101. Do drugiego w historii Messiego brakuje mu 28 goli.
Nic dziwnego, iż nie tylko w Polsce czy Hiszpanii odnotowano jego wielkie osiągnięcie. Niemal wszystkie najważniejsze światowe media wspominają o tym wyczynie. "La Gazzetta dello Sport" w zbiorowym podsumowaniu wtorku w Lidze Mistrzów poświęciła napastnikowi wzmiankę. "Seria Brest bez porażki kończy się w Barcelonie: Lewandowski i Dani Olmo dają Katalończykom zwycięstwo. Polak w Lidze Mistrzów zdobył 101 bramek w karierze (trzecie miejsce w historii po Messim i Ronaldo)" - czytamy we wspomnianym źródle.






Czytaj także:


Tak! Tak! Tak! Oto klasyfikacja wszech czasów LM po wyczynie Lewandowskiego



"Lewandowski w historii Ligi Mistrzów: podobny tylko do Messiego i Ronaldo" - odnotowuje włoski "Tuttosport", prezentując galerię zdjęć Polaka z wtorkowego meczu.
Znacznie więcej słów kapitanowi polskiej kadry poświęcił "L'Equipe". Najważniejszy francuski dziennik pisze wprost - Lewandowski to "piłkarz historyczny".









Czytaj także:


Zmiana lidera, Barcelona goni! Tak wygląda tabela Ligi Mistrzów po wtorku



"Kiedy Robert Lewandowski na starość będzie wspominał pamiętne momenty swojej godnej podziwu kariery, być może przypomni sobie ten jesienny wieczór przeciwko Brestowi. Polak, najlepszy strzelec wszech czasów w swoim kraju, rozwija się dzięki bramkom. A gole zdobyte we wtorkowy wieczór będą miały szczególny smak, ponieważ pozwoliły mu osiągnąć, a następnie przekroczyć granicę 100 bramek w Lidze Mistrzów (101). Przed nim tylko Cristiano Ronaldo (140) i Lionel Messi (129) zdołali zostać 'stulatkami', a podczas gdy jego poprzednicy ustanawiali rekord za rekordem, Lewandowski ma tę zaletę, iż dołączył do nich po zaledwie 125 meczach Ligi Mistrzów" - w taki sposób Francuzi opisali wtorkowy wieczór.
Nad Sekwaną o Lewandowskim pisze także portal sofoot.com. "Po niespełna dziesięciu minutach Robert Lewandowski wykorzystał słabe wybicie Marco Bizota, by wywalczyć rzut karny i zamienić go na bramkę. Polak otworzył wynik na 1:0 i strzelił swojego setnego gola w Lidze Mistrzów" - czytamy.
Osiągnięcie Polaka odnotowano także na Wyspach Brytyjskich. "Barcelona zakończyła niepokonany początek turnieju Brestu zwycięstwem 3:0 dzięki dwóm bramkom Roberta Lewandowskiego - jednej z rzutu karnego - i Daniego Olmo. Pierwsza bramka Lewandowskiego była jego setnym golem w Lidze Mistrzów, został dopiero trzecim piłkarzem po Cristiano Ronaldo i Lionelu Messim, który tego dokonał" - pisze Sky Sports.
Piękny wieczór w karierze Polaka zauważa także BBC. "Robert Lewandowski został trzecim zawodnikiem, który strzelił 100 goli w Lidze Mistrzów, a Barcelona pokonała Brest w dominującym stylu. Tylko Cristiano Ronaldo (141) i Lionel Messi (129) zdobyli więcej bramek niż 36-latek w elitarnych europejskich rozgrywkach" - piszą Brytyjczycy. "Lewandowski osiągnął ekskluzywny klub Ligi Mistrzów" - wtóruje "The Independent".



"Robert Lewandowski osiągnął kamień milowy, który tylko Lionel Messi i Cristiano Ronaldo osiągnęli w Lidze Mistrzów" - tak o dołączeniu do "klubu 100" napisał beIN Sports.
"Olmo czaruje, Lewandowski świętuje rekordowego gola: Barca dominuje w meczu z Brestem" - tak o wtorkowym spotkaniu pisze niemiecki "Kicker".
Miejsce na docenienie Lewandowskiego znaleźli choćby Holendrzy, którzy tego wieczoru większość uwagi poświęcili remisowi Feyenoordu z Manchesterem City (3:3). "De Telegraaf" jednak odnotował. "Historyczny gol Roberta Lewandowskiego, Frenkie de Jong przez krótki czas w akcji na rzecz zwycięstwa FC Barcelony w Lidze Mistrzów" - napisano w relacji.
O Lewandowskim rozpisuje się nie tylko Europa. Sława Polaka dotarła do Stanów Zjednoczonych. Amerykańskie "Sports Illustrated" poświęciło Polakowi sporo miejsca, opisując wtorkowe zmagania w Lidze Mistrzów.



"Lewandowski dołączył do Cristiano Ronaldo i Lionela Messiego jako do jedynych graczy, którzy kiedykolwiek osiągnęli taki wyczyn w najbardziej prestiżowych rozgrywkach klubowych w Europie. Chociaż awans na miejsce lidera strzelców wszech czasów wydaje się być zbyt ambitny, Lewandowski zdaje się być gotowy, aby dodać więcej bramek do swojej już imponującej kolekcji i przez cały czas umacniać swój status legendy europejskiej piłki nożnej" - w takich słowach opisuje jego wyczyn.
Osiągnięcie Polaka odnotowało także inne ważne źródło za Wielką Wodą. "Lewandowski zdobył 100 goli w Lidze Mistrzów. Jest trzecim piłkarzem w historii, który osiągnął kamień milowy" - pisze "Washington Post".
Lewandowski z dorobkiem siedmiu goli przewodzi klasyfikacji strzelców w Lidze Mistrzów. Już raz - w okresie 2019/20 - wygrał to zestawienie. Zdobył wówczas 15 goli, a jego Bayern Monachium sięgnął po trofeum.
Idź do oryginalnego materiału