Cała Hiszpania huczy o tym, co spotkało Szczęsnego

20 godzin temu
Wojciech Szczęsny nie jest już piłkarzem FC Barcelony. Polak wciąż nie złożył podpisu pod nowym kontraktem, a stary formalnie wygasł 30 czerwca. Czy w związku z tym kibice mogą mieć powody do obaw? O sytuacji byłego reprezentanta Polski szeroko rozpisują się hiszpańskie media i przekonują, iż pozostanie w klubie na dłużej. Mimo to dostrzegły jeden poważny problem.
Wojciech Szczęsny od wtorku oficjalnie stał się wolnym zawodnikiem. Choć hiszpańskie media przekonywały, iż niedługo przedłuży umowę z FC Barceloną, cały czas do tego nie doszło. Sytuacja na pierwszy rzut oka może wyglądać dość niepokojąco. W kadrze klubu przez cały czas pozostają trzej klasowi bramkarze Marc-Andre Stegen, Inaki Pena i Joan Garcia. Mimo to dalsza przyszłość Szczęsnego w stolicy Katalonii wydaje się niezagrożona.


REKLAMA


Zobacz wideo Wimbledon porwał Polaków! Tak bawią się nasi kibice


Hiszpanie nie mają wątpliwości ws. Szczęsnego. To wtedy podpisze kontrakt
Tak przynajmniej twierdzą hiszpańskie gazety. - FC Barcelona i Wojciech Szczęsny od tygodni mają ustne porozumienie o kontynuowaniu współpracy przez kolejne dwa sezony - zaznaczyło "Mundo Deportivo" i wyjaśniło, iż Polak podpisze kontrakt do 2027 r., gdy tylko wróci z wakacji. - Jego zwycięskie geny, zdolności przywódcze i wpływ na młodych graczy sprawiły, iż Barca przez cały czas ma do niego zaufanie. Oczekuje się, iż wróci w niedzielę, 13 lipca, na pierwszy dzień treningów - dodano.


Z kolei kataloński "Sport" wyjaśnił, iż zwłoka klubu jest nieprzypadkowa. Wynika z konieczności ponownej rejestracji zawodników z odnowionymi kontraktami do rozgrywek LaLiga. A to rodzi problemy na poziomie spełnienia wytycznych Finansowego Fair Play, tym bardziej iż FC Barcelona niedługo będzie chciała pozyskać i zarejestrować Nico Williamsa. - Szczęsny, Casado czy Kounde borykają się z brakiem zbilansowania wszystkiego na poziomie księgowym - czytamy.
Mimo tych zapewnień pojawiły się sugestie, iż ostatecznie o przyszłości Szczęsnego zadecyduje to, jak potoczy się sytuacja z Markiem-Andre ter Stegenem. Niemiec ma kontrakt do 2028 r. i wcale nie zamierza odchodzić. A to budzi obawy o dalszy los Polaka. - Długopis do podpisania jego umowy, dzierży w tej chwili w rękach ter Stegen. I wydaje się, iż Niemiec doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Nikt w klubie nie przedłuży umowy z Polakiem, dopóki w kadrze jest trzech innych bramkarzy - pisał na Sport.pl Michał Kiedrowski.
Ter Stegen problemem Szczęsnego? Hiszpanie wyjaśniają. "Kluczowy czynnik"
Hiszpański "As" przekonywał jednak, iż taki problem nie istnieje. - Odnowienie kontraktu Szczęsnego nie jest w zasadzie powiązane z pozostaniem ter Stegena. Barca jest przekonana, iż ??Niemiec odejdzie, gdy tylko dowie się od Hansiego Flicka, iż ??nie będzie bramkarzem wyjściowym. Ponadto Deco i Flick są bardzo zadowoleni z gry i zachowania polskiego bramkarza, który pasuje do szatni jak ulał i uważa się go za najważniejszy czynnik w adaptacji Joana Garcii. Były golkiper Arsenalu i Juventusu mógłby być dla niego najlepszym przewodnikiem - czytamy.


Większy problem, jaki dostrzega gazeta, leży jednak gdzie indziej. Otóż po podpisaniu nowego kontraktu FC Barcelona będzie musiała jeszcze raz zarejestrować Szczęsnego do rozgrywek LaLiga. A z tym w ostatnich latach bywały kłopoty. - Biorąc pod uwagę transfery Joana Garcii i Nico Williamsa - jeżeli ostatecznie dołączy - może to potrwać dłużej - prognozował "As".
Idź do oryginalnego materiału