Adam Matuszczyk w 2010 r. debiutował w reprezentacji Polski. Do drużyny narodowej wprowadzał go trener Franciszek Smuda, który zabrał go choćby na Euro 2012. Tam defensywny pomocnik rozegrał pięć minut w starciu z Rosją. Po turnieju w kadrze wystąpił już tylko raz - w towarzyskim meczu z Liechtensteinem. W sumie w biało-czerwonych barwach uzbierał 21 meczów i strzelił jednego gola. Potem karierę robił już tylko w niemieckich klubach oraz przez krótki okres w Zagłębiu Lubin. Teraz jednak znalazł się w ogromnych tarapatach.
REKLAMA
Zobacz wideo To oni pokonali Marcina Najmana i zabrali mu pas! Dwóch na jednego
Były kadrowicz podniósł alarm. Jego klub ogłosił upadłość
Od października 2020 r. Matuszczyk był zawodnikiem grającego w Regionalliga West (czwarty poziom rozgrywkowy w Niemczech - przyp. red.) FC Dueren. Od kwietnia zeszłego roku pełnił w nim również funkcję dyrektora sportowego. Niestety jego klub znalazł się w opłakanej sytuacji.
Wszystko przez problemy finansowe, do których przyczyniła się m.in. kosztowna przebudowa stadionu. - Nie wyobrażam sobie już, iż uda nam się uniknąć postępowania upadłościowego. Teoretycznie można by też dokończyć sezon z podstawowym składem lub zawodnikami U23 - alarmował Matuszczyk w rozmowie z "Kickerem" w marcu tego roku.
Tak FC Dueren chce dokończyć sezon. Oto co wymyślili
Tamte słowa gwałtownie się sprawdziły. Jak poinformował niemiecki portal reviersport.de, FC Dueren oficjalnie ogłosiło upadłość i rozwiązało kontrakty ze wszystkimi zawodnikami, w tym również z Matuszczykiem. Mimo to zespół nie wycofał się z rozgrywek. W tabeli zajmuje w tej chwili 11. miejsce dające utrzymanie i chce spróbować je zachować do końca sezonu. W sobotnim meczu z Wuppertaler SV (przegranym 1:4) zagrali piłkarze z drużyny do lat 23. W klubie wpadli jednak na inny plan.
Reviersport.de podało, iż FC Dueren za pośrednictwem byłego młodzieżowego reprezentanta Niemiec Bilala Kamarieha ogłosiło nabór zawodników, którzy od co najmniej pół roku mają nieważne kontrakty. Klub oferował możliwość pokazania się i ewentualne podpisanie umowy na nowy sezon. Kamarieh otrzymał aż tysiąc zgłoszeń i już zakończył proces selekcji. - Każdy, kto otrzymał ode mnie wiadomość, może przyjść na trening we wtorek. Przykro mi z powodu pozostałych. Nie chcę, żeby ktokolwiek czuł się źle. Musiałem być szczery wobec siebie i wobec was - poinformował w mediach społecznościowych. Przyszłość Matuszczyka na razie nie jest znana.