Były piłkarz Legii nie gryzł się w język. „Statek bez kapitana”

13 godzin temu

Marcin Komorowski w rozmowie z TVP Sport bardzo krytycznie wypowiedział się na temat ostatnich działań Legii Warszawa. Były zawodnik Wojskowych uważa, iż Dariusz Mioduski fatalnie rozegrał temat ściągania Marka Papszuna do stolicy.

– Od dłuższego czasu słyszymy, iż zespół przejmie Marek Papszun. Nie rozumiem, dlaczego Dariusz Mioduski nie spotkał się z właścicielem Rakowa Częstochowa Michałem Świerczewskim i nie załatwił tej sprawy inaczej. Dziwię się, bo to strata czasu i coś, co bardzo mocno uderzyło w wizerunek klubu. Teraz to wszystko wygląda niepoważnie – mówi Komorowski. – Kiedy Legia nie zdobywała mistrzostwa, niezadowolenie było bardzo duże. Krytyka pojawiała się po zajęciu przez zespół drugiego czy trzeciego miejsca w lidze. Co mają powiedzieć kibice teraz, gdy Legia przezimuje na przedostatnim miejscu w tabeli? To katastrofa.

Marcin Komorowski o Legii Warszawa: „Ten statek płynie bez kapitana”

Komorowski występował w barwach Legii w latach 2009-2012. Sięgnął z nią po dwa Puchary Polski. Dzielił wtedy szatnię z Inakiem Astizem, ale nie powstrzymało go to przed surową oceną Hiszpana jako tymczasowego szkoleniowca Wojskowych.

– Prywatnie bardzo go lubię i szanuję za to, co zrobił dla Legii. Widać jednak, iż jest dla niego za wcześnie i jeszcze nie dojrzał do tak trudnego zadania. Na pewno nie można odmówić Inakiemu tego, iż robi wszystko, by pomóc Legii. Obecna sytuacja i położenie, w jakim się znalazł, jest jednak efektem działań władz klubu i tego, iż Legia od dwóch miesięcy nie ma trenera. Ten statek płynie bez kapitana, a skutki są opłakane – ocenił 13-krotny reprezentant Polski.

W czwartek Legia Warszawa zamknie 2025 roku starciem z Lincoln Red Imps w Lidze Konferencji. Stołeczna drużyna nie ma już szans na awans do fazy pucharowej. W przypadku remisu lub przegranej Wojskowi przedłużą serię meczów bez zwycięstwa we wszystkich rozgrywkach do dwunastu spotkań.