Willy Weber, wieloletni manager Michaela Schumachera przeżył grozę po napadzie rabunkowym w jego domu w Stuttgarcie w Niemczech.
83-letni w tej chwili Weber sam ścigał się jedynie w kartingu i znacznie więcej osiągnął jako szef zespołu i manager. W 1983 roku założył zespół Formuły 3, w którym później w tej serii zadebiutował Michael Schumacher. W zamian za danie szansy młodemu “Schumiemu”, Weber zażyczył sobie 20% przyszłych zarobków kierowcy.
Jak wiadomo, ten interes bardzo mu się opłacił i został milionerem, ale jednocześnie agentem Michaela Schumachera, z którym współpracował aż do 2010 roku i powrotu Niemca do Formuły 1.
Spokojnie życie Webera na emeryturze zostało brutalnie zakłócone przed kilkoma dniami gdy do jego domu wtargnęli zamaskowani złodzieje.
Jak przekazuje Stuttgarter Zeitung, Weber, jego żona oraz ich gosposia zostali związani, a złodzieje przystąpili do rabunku. Łącznie ich łupem padła gotówka, biżuteria i inne cenne przedmioty warte choćby kilkaset tysięcy euro. Złodzieje opuścili dom, pozostawiając jego gospodarzy związanymi.
Jak pisze Bild, dopiero po godzinie jednej ze skrępowanych osób udało się wyswobodzić i powiadomić policję.
“Mam podbite oko, czuję się okropnie, jestem w kompletnym szoku” – powiedział Weber Bildowi.
Policja oczywiście prowadzi w tej sprawie dochodzenie

1 godzina temu













