Było już po meczu. Tak Kubańczycy podsumowali Leona

3 godzin temu
To nie był udany wieczór dla reprezentacji Polski w siatkówce. Podopieczni Nikoli Grbicia, choć wygrali pierwszego seta 25:22, to w ostatecznym rozrachunku przegrali z reprezentacją Kuby 1:3. To była trzecia porażka biało-czerwonych w tej edycji Ligi Narodów. Mecz miał szczególny wymiar dla Wilfredo Leona. Przyjmujący został oceniony przez dziennikarzy ze swojej pierwszej ojczyzny.
Reprezentacja Polski przegrała z reprezentacją Kuby w swoim 10 meczu tegorocznej edycji Ligi Narodów. Biało-czerwoni zajmują 4. miejsce w zbiorczej tabeli tych rozgrywek i wciąż plasuję się w strefie, która da awans do ćwierćfinałów. Czwartkowe spotkanie było wyjątkowe dla jednego z zawodników polskiej kadry. Mowa oczywiście o Wilfredo Leonie, który przed laty reprezentował Kubę. Dziennikarze z kraju jego urodzenia nie przeszli obojętnie obok jego występu.

REKLAMA







Zobacz wideo Sensacyjny powrót do reprezentacji Polski?! Jan Urban: Nie wahałbym się



Tak zareagowali na Kubie na występ Leona. "Niski poziom"
"Brak równowagi w mechanice europejskiej drużyny pomógł w uzyskaniu wyniku, a jednym z nich był niski poziom reprezentującego Polskę Kubańczyka Wilfredo Leona, jednego z najlepszych atakujących na świecie" - czytamy na portalu cvi.icrt.cu.
Wilfredo Leon w latach 2007-2012 grał dla reprezentacji Kuby. Co więcej! Przed trzynastoma laty zdobył z nią wicemistrzostwo świata. Dzień przed czwartkowym meczem siatkarz odnosił się do tego, czy podczas odgrywania kubańskiego hymnu zabije mu mocniej serce.


- Słuchajcie, ja reprezentuję - i tu klepnął dłonią polską flagę na swojej reprezentacyjnej koszulce. - To mówi wszystko. Nie ma żadnych emocji tu czy tam. Po prostu jestem Polakiem i tyle. Mam szacunek dla moich kolegów, dawnych kolegów, członków ich sztabu szkoleniowego oraz ludzi, którzy są na Kubie, ale powtórzę - gram dla reprezentacji Polski. Jak trener mi powie, iż mam wejść na boisko i wykonać robotę, to robota zostaje wykonana i tyle - tłumaczył przyjmujący Bogdanki LUK Lublin.


Na trybunach czwartkowego meczu zasiedli rodzice Leona. Na co dzień mieszkają na Kubie, ale zdecydowali się przylecieć i zobaczyć spotkanie z udziałem syna. Szerzej o występie Wilfredo Leona pisała dziennikarka Sport.pl Agnieszka Niedziałek.



Reprezentacja Polski nie zwalnia tempa. Już w sobotę rozegra kolejny mecz z Bułgarią (19 lipca, 17:00), a dzień później o 20:30 zmierzy się z Francją. To będzie hitowe spotkanie - rewanż za finał igrzysk olimpijskich z Paryża.
Idź do oryginalnego materiału