Jan Urban może mieć powody do zadowolenia po swoim debiucie w reprezentacji Polski. Biało-Czerwoni w czwartkowy wieczór zremisowali na wyjeździe z Holandią 1:1. "Cztery porażki i dwa remisy - to bilans reprezentacji Polski z Holandią w ostatnich sześciu spotkaniach od września 2020 roku. Biało-Czerwoni w debiucie Jana Urbana na stanowisku selekcjonera zagrali na wyjeździe w Rotterdamie z "Oranje" i zremisowali 1:1. Wyszarpali ten wynik po fantastycznym trafieniu Matty'ego Casha!" - pisał w relacji z meczu Jakub Trochimowicz, dziennikarz Sport.pl.
REKLAMA
Zobacz wideo Właściciel Widzewa odsłania kulisy klubu. "Będzie burza"
"To był genialny strzał Casha"
Holenderskie media są bardzo zawiedzione takiem wynikiem meczu. "Kac w De Kuip. Holandia zupełnie niepotrzebnie oddaje zwycięstwo" - to tytuł z Ad.nl. "Holendrzy dominowali przez długi czas, ale jeden polski strzał okazał się kosztowny. To był genialny strzał Casha. Wśród dużej liczby polskich kibiców wybuchła wtedy wielka radość. Polacy nieco mocniej naciskali w końcówce, ale bramka padła zupełnie znienacka. Chwilę nieuwagi naszych zawodników ukarał Cash" - dodaje Ad.nl.
"Reprezentacja Holandii odebrała bolesną lekcję skuteczności w meczu z Polską na De Kuip. W 73. minucie polscy kibice przez chwilę cieszyli się, bo wydawało się, iż po strzale Casha piłka wpadła do bramki. Był jednak tylko rzut rożny. W 80. minucie prawy obrońca oddał druzgocący strzał, nie dając Verbruggenowi żadnych szans. Wynik nagle brzmiał 1:1" - czytamy w Voetbalzone.nl.
Z kolei Nu.nl pisze wprost, iż ten remis był ciosem dla Holendrów.
"Remis był ciosem dla holenderskiej drużyny, która była lepsza i stworzyła znacznie więcej sytuacji niż 37. drużyna w rankingu FIFA. Polacy nie stworzyli żadnej klarownej sytuacji, ale Cash potężnym strzałem dał remis. Holendrzy po raz pierwszy tracą punkty w tych eliminacjach" - napisał.
"Holandia marnuje szansę i zostaje zmiażdżona w końcówce przez Polskę" - to tytuł prestiżowego dziennika "De Telegraaf". "Holendrzy wyrządzili sobie krzywdę. Przez długi czas nasza drużyna była niewzruszona, ale została zaskoczona w końcówce. Goście ciągle się bronili, ale Holendrzy mimo dużego posiadania piłki, mieli problem ze stworzeniem okazji" - podkreśla.
Dziennik zauważył też powrót Roberta Lewandowskiego do gry w koszulce z orzełkiem na piersi. Dodał też, iż napastnik FC Barcelony był zupełnie niewidoczny.
"Bramka Dumfriesa była jego piątą w ostatnich siedmiu meczach międzynarodowych. Liczba, której pozazdrościłby mu choćby Robert Lewandowski. Wrócił on do reprezentacji Polski w De Kuip. Napastnik, uważany przez wielu za najlepszego piłkarza w historii Polski, pokłócił się z poprzednim selekcjonerem Michałem Probierzem, po tym jak ten pozbawił go opaski kapitańskiej. Probierz przegrał mecz, odszedł z kadry, a jego miejsce zajął Jan Urban, który natychmiast przyjął napastnika FC Barcelony i mianował go kapitanem. Teraz Lewandowski był zupełnie niewidoczny" - napisał.
"Pod wodzą nowego selekcjonera reprezentacji Lewandowski powrócił jako kapitan reprezentacji Polski. 37-letni napastnik FC Barcelony rozpoczął mecz w drużynie, w której grał również były piłkarz Feyenoordu, Sebastian Szymański. Lewandowskiego, który nie był jeszcze w pełni sprawny, po godzinie gry zastąpił Świderski" - dodał Voetbalzone.nl.
Z kolei "Nos.nl" zwrócił uwagę, iż Polacy jedyne groźne akcje stwarzali po błędach w środku boiska Holendrów.
"Z Robertem Lewandowskim w roli kapitana w ataku, Polacy ograniczyli się do obrony. W rezultacie napastnik FC Barcelony praktycznie nie pokazał się na boisku. Groźne momenty dla gości miały miejsce głównie po stracie piłki przez Holendrów w środku pola" - pisze.
Dziennikarz Jesse Wieten uważa, iż zmiana Lewandowskiego to znak, iż dla Polski ważniejszy jest mecz z Finlandią, również w ramach eliminacji do mistrzostw świata.
"Była to zmiana mająca na celu uniknięcie przeciążenia 37-letniego czołowego zawodnika, a także sygnał, iż nadchodzący mecz z Finlandią może być jeszcze ważniejszy dla Polski z perspektywy drugiego miejsca w grupie" - napisał.
Zobacz także: Oto bohater meczu Polska - Holandia. "Solidnie wkurzył Urbana"
Holandia po 3 meczach ma 7 punktów i jest liderem grupy. Polska z 7 punktami w 4 spotkaniach jest wiceliderem. Taki sam bilans, jak Biało-Czerwoni ma reprezentacja Finlandii.
W niedzielę, 7 września (godz. 20.45) Polska zagra u siebie właśnie z Finlandią. Relacja na żywo na Sport.pl i w aplikacji Sport.pl LIVE. Holendrzy zmierzą się na wyjeździe z Litwą (7 września, godz. 18).
Przed Wami najnowszy Magazyn.Sport.pl! Polscy koszykarze zagrają w Katowicach o mistrzostwo Europy. Korespondenci Sport.pl czuwają, a już teraz mamy oryginalny starter pack kibica basketu. Ekskluzywne wywiady, odważne felietony i opinie przeczytasz >> TU